Ekipa nieźle się rozkręciła! W ostatnim odcinku w willi było naprawdę gorąco. Zaczęło się od imprezy w klubie. Alkohol, jak zwykle, lał się strumieniami. Na parkiecie królowali Paweł i Alan, obaj z gołymi klatami. - Nikt tak dobrze nie tańczy jak moje odbicie w lustrze - przechwalał się Paweł.
W końcu przenieśli się do stolika, szukać gorących lasek. Paweł upatrzył sobie dziewczynę, którą Wojtek skomentował krótko: "ogier, typowy granat".
Paweł jednak urodą nowej znajomej się nie przejmował, w końcu - jak szczerze wyznał: "przyjechał tu po to, żeby dupczyć, a nie bawić się w związki". Ale nagle na horyzoncie pojawiła się niespodziewanie jego stara znajoma. Akcja rozwinęła się błyskawicznie. - Pocałowaliśmy się, przytuliliśmy. (...) Zaproponowałem Monice, żeby poznała dobrze naszą bzykalnię i się na to zgodziła - opowiadał.
Kiedy ekipa zjechała do willi z nowymi laskami, w Ewelinie coś się zagotowało. Najpierw próbowała przekonać Pawła, żeby zostawił koleżankę i nie korzystał z bzykalni. Ale ten tylko się wkurzył i nie zamierzał marnować takiej okazji.
Ewelina nie dała z wygraną i zrobiło się gorąco - próbowała "wyprostować loki" Moniki suszarką. Na szczęście Paweł, jak prawdziwy gentleman, rzucił się w obronę. Skończyło się dość niespodziewanie. W końcu w bzykalni wylądowała Ewelina i Monika! - Przespałam się z nią, żeby Paweł tego nie zrobił. Całowałyśmy się i ocierałyśmy - wyznała. A Paweł skomentował to krótko - Musi mnie naprawdę kochać, żeby tak się poświęcić.
Zobacz też: Mama Elizy z Warsaw Shore o ciąży córki: Rozpłakałyśmy się obydwie!