W ostatnim odcinku Ewelina zaliczyła wizyte w bzykalnie. Ale takiej akcji jeszcze te ściany nie widziały. Trafiła do łóżka z nieznajomą dziewczyną, którą z imprezy przyprowadził do willi Paweł. - Poświęciłam się, żeby on jej nie przeleciał - wyznała po wszystkim.
Wygląda na to, że to była tylko jednorazowa przygoda, bo Ewelina szybko otrząsnęła się z traumy i ruszyła na imprezę. Szukała tylko męskiego towarzystwa. Szybko pojawił się na koncie tajemniczy adorator w czerwonych spodniach. Do tego wyjął gruby plik banknotów, więc wydawało się, że łatwo przewidzieć finał wieczoru. Jak się skończyło?