Pierwszą niespodziankę Trybson ogłosił zaraz na początku programu: Eliza jest w stanie błogosławionym. I to ja ją błogosławiłem! pochwalił się. Eliza potwierdziła: będę miała małego trybsiaka! Druga niespodzianka: Trybson i Eliza odchodzą z programu. Ta druga wieść miała związek z awanturą, jaką zazdrosny Trybson urządził Pawłowi? Miał też pretensje do Elizy, która miała powiedzieć, że Trybała to głupie nazwisko i bardziej wolałaby "Katani"...
Trybson sprawiał wrazenie, jakby chciał oboje sponiewierać. Ewelina przypuszczała, że nadal jest wściekły za to, co było między Elizą a Pawłem w którymś z odcinków pierwszej seri. Cóż, Paweł zostaje w programie i nadal będzie bzykał gąski. Trybsona zaś czeka szara rzeczywistość i niedługo pieluchy.
ZOBACZ TEŻ: Ciężarna Eliza będzie zdradzać Trybsona?
A propos pieluch - Eliza pokazywała już zdjęcia USG małego trybsiaka. Dziewczyny były wniebowzięte? O, raczej nie. Głośno wprawdzie się zachwycały, ale nie widać było w nich entuzjazmu, gdy Eliza zaproponowała, by wszystkie zaszły, a wtedy będą sobie razem jeżdziły z wózkami : ) Pozegnanie było czułe, na ostatniej imprezie wóda lała się strumieniami. Ale Eliza nie piła wcale.
Od początku programu zamiast wódki prosiła tylko o sok... Na co więc producentom programu taka wstrzemięźliwa uczestniczka, w dodatku ze wściekle zazdrosnym osiłkiem u boku... Byłyby tylko same kłopoty. Czy rzeczywiście lepiej było oboje ich pożegnać w dobrym stylu? I czy wrócą, a moze ktoś ich szybko zastąpi? Kto dotrwa do kolejnych odcinków II serii Warsaw Shore, pewnie się przekona.
Ale, ale, co z tym jacuzzi? Otóż Ekipa z Warszawy zamieszkała w nowej willi. Jeszcze bardziej wypasionej niż poprzednia. W ogrodzie nowej willi Warsaw Shore 2 bylo nawet kryte jacuzzi, które bardzo spodobało się uczestnikom reality show. Panowie zaczęli planować przygody z poznanymi gąskami, ale wtedy wtrąciła się Mała Ania.
Zapowiedziała, że za włosy wyciągnie stamtąd każdą nową "dziwkę", jeśli tylko ją tam zobaczy. Dlaczego? Bo boi się, że będą chore i jakieś weneryczne choróbsko tam przywloką. A ona się zarazi. - Skąd ją tak wzięło na czystość, skoro w pokoju ma taki bajzel - zastanawiał się Wojtek.
W pierwszym odcinku drugiego sezonu Ekipa zdążyła sobie zrobić profesjonalną sesję zdjeciową [Obejrzyj galerię powyżej]. Paweł został królem parówek. Miał też ładnie podmalowane oczy. Nowy uczestnik Warsaw Shore 2 (pamiętacie jak ma na imię?) zdecydowanie zapowiedzial, że on takich zdjęć nigdy nie pozwoliłby sobie zrobić. Zapowiada sie nowy twardziel?
Chyba jednak nie... Nie z taką ksywką. Zdradził, że wszyscy mówią do niego "Ptyś". Ptyś nie pije też szczególnie widowiskowo. Po każdej kolejce krzywi go i wstrząsa. Jak więc wprawiona w chlaniu wódy Ekipa Warsaw Shore 2 ma szanować takiego gościa? Ptyś jednak umie się zachować. Pijaną w sztok Małą Anię zaniósł na rękach do łóżka. Spała pewnie jak zabita. Nie to, co Ewelina, która wpakowała się do łóżka Pawłowi. Paweł nie był od tego i zaczęła się zabawa pod kołdrą.
Co dalej będzie się działo w drugim sezonie Warsaw Shore? Przekonamy się już za tydzień.