Trzeci odcinek Ekipy z Warszawy zaczął się od tego, że Damian i Sylwia obudzili się w bzykalni. To był dowcip członków Ekipy - Sylwia poszła spać, a Damian tak się upił, że stracił przytomność. Dlatego zanieśli go do bzykalni i zdjęli mu majtki. Obok położyli kondoma z mlekiem. Rano Damian cieszył się, że "zaliczył" tak, jakby to był jego pierwszy raz. Niestety Sylwii unikał, zachowując się jak obrażone dziecko. Widać na trzeźwo już nie była taka atrakcyjna. Mała Ania i Ewelina z rana musiały jechać do pracy. Do salonu fryzjerskiego. W drodze rozmawiały o tym, że nie mogą zrobić kupy. Jednak w salonie fryzjerskim nie mogły - bały się, że będzie słychać... - Przy tak ładnych mężczyznach dziewczyny nie robią kupy - mówiła Mała patrząc na seksownych pracowników salonu.
Poranek był bardzo niemiły dla Dużej Ani. Upiła się poprzedniego dnia i lekko mówiąc puściły jej hamulce. - Jezu, ja po 4 kieliszkach takie rzeczy, Boże, przecież wiecie ile ja mogę wychlać - płakała słuchając o tym, co robiła z Damianem. Pocieszał ją Paweł...
Alan od rana ćwiczył Przed kamerami twierdzi, że dba o zdrowie i formę (pijąc tyle i tak imprezując - istny wzór cnót). Szef zaprosił członków ekipy do swojego klubu pod Warszawę, ma być ponad 1000 osób. Damian oczywiście ma nadzieję, że "zaliczy". Wojtek cały czas opowiada, że jest jego skrzydłowym i że tylko dzięki niemu spełni marzenia o seksie w bzykalni. Tak. Może sam powinien z nim do tej bzykalni pójść?
Ewelina ma jak zwykle problemy z Pawłem. Nie pozwala jej pójść do kolegów. - Kocham ją, ale jestem typem mężczyzny, który zalicza i zostawia - powiedział. Po tym, jak nie puścił Eweliny do kolegów sam sprowadził sobie blondynkę do zajmowanej loży w klubie. Skończyło się to awanturą. Ewelina rzuciła się na kobietę i zaczęła ją szarpać za włosy.
Wojtek przedstawił Damiana jakimś paniom, udało się! Spełnił marzenia o seksie! A Mała i Magda się pocałowały! A potem Wojtek i Paweł pobili się o Ewelinę. Wojtek twierdził, że Paweł jej nie szanuje i ją uderzył.
Na koniec odcinka Duża flirtowała z Damianem.