Eliza i Trybson narobili "BYDŁA" na imprezie sylwestrowej! Goście zażenowani: "Ale WIEŚNIARA, ja pier****"!

2022-01-07 16:25

Eliza i Trybson, znani z programu "Warsaw shore", awanturowali się na imprezie sylwestrowej. Pudelek opublikował kompromitujące nagrania, które przesłała jedna z uczestniczek imprezy. Z jej relacji wynika, że Eliza m. in. krzyczała przez pół sali: "Ja zapłaciłam i wymagam", a Trybson też nie zachowywał się lepiej. Gwiazdy "Warsaw shore" rozpoczęły nowy rok od ubliżania obcym ludziom. Goście byli zażenowani, w tle słychać, jak jeden z nich nazywa Elizę "wieśniarą". Zobaczcie, co jeszcze się tam działo!

Warsaw shore: Eliza i Trybson awanturowali się na imprezie sylwestrowej

i

Autor: AKPA Warsaw shore: Eliza i Trybson awanturowali się na imprezie sylwestrowej

Eliza i Trybson poznali się w programie "Warsaw shore", w którym na oczach milionów widzów pili na umór, imprezowali i uprawiali seks. Ich romans zaowocował ciążą. Dziś patocelebryci są już po ślubie i wychowują dwoje dzieci. Bardzo długo starali się zmienić swój wizerunek. Trybson zaczął spełniać się w roli zawodnika sztuk walki, a Eliza kreuje się na przykładną, instagramową mamę.

Jedna z czytelniczek Pudelka miała okazję być na tej samej imprezie sylwestrowej, w której brali udział Eliza i Trybson. Przekazała dziennikarzom kompromitujące nagrania i relację, z tego co wyprawiali. Poinformowała, że gwiazdy "Warsaw shore" tańczyły na krzesłach, przeszkadzały DJ-owi w pracy i awanturowały się.

NIE PRZEGAP: Polacy nie stracą ogromnych pieniędzy. Rząd zmienia ulgę dla klasy średniej

- Najpierw kłócili się z jakimiś ludźmi, że chcą koniecznie usiąść tam gdzie ich znajomi, chociaż w hotelu nie było winietek, tylko "kto pierwszy ten lepszy", każdy siadał tam gdzie chce. Później zniknęli na 20 minut, a gdy wrócili zaczęli brać krzesła i tańczyć na nich jako jedyni na sali - powiedziała dziennikarzom.

- Eliza stwierdziła, że nie odpowiada jej muzyka i przez pół sali krzyczała: "A ty weź to wyłącz! Ta muzyka mi się nie podoba! Ja zapłaciłam i wymagam!". Po czym podeszła do didżeja i zaczęła mu grzebać w konsolecie, więc on wyłączył muzykę. Inni goście się wkurzyli, bo byli w trakcie tańca, a tu nagle muzyki nie ma i jakaś kobieta krzyczy... - kontynuuje informatorka portalu.

NIE PRZEGAP: Rolnicy. Podlasie. Kim naprawdę jest Gienek z Plutycz. Ujawniamy [WIDEO]

Goście byli zażenowani i zszokowani zachowaniem gwiazd "Warsaw shore". Na nagraniu, które opublikował Pudelek słyszymy, jak jeden z nich mówi o Elizie "Ale wieśniara, ja pierd....!". Imprezowicze próbowali uspokoić Elizę i Trybsona.

- Podszedł facet w białej koszuli do Elizki i tłumaczył jej, że nie są tu sami, a ona zaczęła się z nim wykłócać. Drugi facet podszedł do Trybsona i też coś mu tłumaczył, a w międzyczasie kolega Trybsona, jego fizjoterapeuta, zamiast załagodzić sytuację wywołaną przez swoich znajomych, wykonywał do niego gest zachęcający do boksowania, co widać na filmie - relacjonuje kobieta.

Eliza zdążyła już odpowiedzieć na artykuł Pudełka i przedstawiła swoją wersję wydarzeń. Stwierdziła, że nie informowała swoich fanów o tych "śmiesznych awanturkach", bo jest to dla niej nieistotne. Zapewnia też, że nie krzyczała przez pół sali, że "płaciła i wymaga".

- Jak mogłam tak krzyczeć, jak za niego nie zapłaciłam? Umówieni byliśmy na reklamę ośrodka, w którym byliśmy, więc nie mogłam tak krzyczeć. Można wywnioskować, jak pewien donosiciel wyssał sobie z palca niektóre rzeczy. Z pewnością to było spowodowane bólem du*y, że się dobrze bawiłam na sylwku, bo nadal tak uważam, że sylwek był fajny - tłumaczy Eliza.

NIE PRZEGAP: Wielka zmiana w życiu Joachima Zeiske z Gogglebox TTV. Teraz chce wyglądać zupełnie inaczej

Potwierdziła też, że rzeczywiście tańczyła na krzesłach, ale nie widzi w tym nic niestosownego.

- Co z tego? Bawię się tak, jak mi się podoba. Czy komuś tym krzywdę robię? Nie. A to, że niektórzy mają kija w du*ie, to jest ich problem. Nie udaję pani "bułkę przez bibułkę". Mówiłam wam, że jak jestem na imprezie, to jest albo grubo, albo wcale. Wraca czasem stara Eliza-imprezowiczka, ale to jestem ja. Popełniam błędy, ale jestem przy tym sobą i nie widzę w tym nic złego. Jestem królową przypału i dobrze mi z tym. Kto chciał się dobrze bawić, się bawił - w tym ja. A kto się nie bawił, ten podpie*dala - mówi Eliza i zapowiada, że znajdzie osobę, która ją nagrywała.

Potwierdziła też konflikt z DJ-em. 

- DJ, który był starszym panem, puszczał naprawdę stare disco polo. Niestety, ale nie dało się przy tym bawić. Poprosiłam go, żeby puścił raz na jakiś czas coś bardziej młodzieżowego. (...) Potrafił zagrać trzy razy pod rząd "Białe Jerozy". No błagam was, kto by to wytrzymał? - tłumaczy Eliza.

Trudno jednak uwierzyć w jej słowa odnośnie muzyki granej przez DJ-a, bo na nagraniu widać, jak goście bawią się do piosenki Smolastego "Duże oczy", która zdecydowanie jest raczej tą z kategorii młodzieżowych. A wy jak oceniacie tę sytuację? Dajcie nam znać w komentarzach.

NIE PRZEGAP: 1500 zł mandatu za jazdę na rowerze po osiedlu. Nowy taryfikator mandatów

Sonda
Jak oceniasz zachowanie gwiazd "Warsaw shore" na imprezie sylwestrowej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają