WARSAW SHORE odcinek 13. Ekipa z Warszawy Online s1 e13. Życie po życiu. Oni się kiedyś rozmnożą...

2014-02-03 0:05

Ekipa Warsaw Shore w ostatnim odcinku serii siedzi na kanapie w studio MTV i wspomina. Komentują najlepsze fragmenty i bluzgają radośnie. A już myśleliśmy, że będą się zachowywali sztucznie. Nie, to ta sama ekipa. Zwłaszcza Mała Ania trzyma fason. Mówią już o drugim sezonie.

Warsaw Shore

i

Autor: archiwum se.pl

Wspomnienia, wspomnienia. Dwa tygodnie w jednym domu, łazience, kuchni, w klubach i siłowni... To łączy. Najlepiej ujęła to Eliza, gdy na rozbiegówce przypomniane zostały jej słowa z ostatniego odcinka: Są dla mnie jak rodzina. Patologiczna, ale rodzina... A jak przeżyli powrót do normalności? Paweł nawet w łóżku po omacku szukał mikroportu, Wojtek wciąż rozglądał się za kamerami.

Nie narzekają na reakcje tych, którzy program widzieli. Paweł mówił, że teraz rozdaje autografy "nawet na cyckach". Wojtka cieszą przyjazne okrzyki w każdym klubie, do którego wchodzi; najczęśćiej słyszy "O! Wojtas! Warsaw Shore!"

ZOBACZ: Warsaw Shore odcinek 12. Relacja online

A na dobre zaczęło się od wstawki z "hejterskimi" komentarzami na temat Warsaw Shore z internetu. Celowo wzięliśmy hejterskie w cudzysłów, bo MTV zdecydowało się zacytować te... bardzo wyważone. Ekipa reagowała śmiechem na dociekania, która z dziewczyn ma sztuczne cycki. Eliza: jesteśmy jeszcze za młode na sztuczne cycki. Może za parę lat! Nam najbardziej spodobał się wieszczący zło wpis "Oni się kiedyś rozmnożą..." I nie bez racji, bo - sądząc z rozmowy w studio, kroi się drugi sezon Warsaw Shore.

Jako pierwsza zeznawała Mała Ania i Trybson. On był lekko zażenowany, gdy przypominane zostały fragmenty jego bliskich konataktów z Małą Anią. - No wiecie, nie chciałem się pakować w jakiś związek. Nie po to przyszedłem do programu. A widziałem, ze ona ma słabość - mówił Trybson. Ania Mała na te słowa zareagowała po swojemu: - No zakochałam się w nim i myślałam, że w drugim odcinku to już mi jakiś pierścionek pierd... . A tu ch...!

Zobaczyliśmy też sceny dotąd nie pokazane. Na przykład, gdy na kanapie zasiedli Trybson z Elizą, poszły fragmenty, na których nie tylko się do siebie przytulali, ale też oblewali piwem. Obecnie oboje jednak deklarowali, że nadal się lubią. Eliza dość protekcjonalnie (i nie bez racji) stwierdziła, ze Trybson wszystko jej wybaczy. Widać nawet po zakończeniu zdjęć nie porzucił myśli o zatknięciu swej flagi na jej Giewoncie.

Nie widać było za to wybaczenia w relacjach trójki dziewczyn (Elizy, Eweliny i Małej Ani) z Anią Dużą. Nadal się nie lubią i nie chcą ze sobą gadać. Dlaczego nie trzymały się razem? Jakoś tak wyszło. Szczególnie po Dużej Ani nie było nawet widać, że jest jej z tego powodu szczególnie przykro. To silna kobieta, czego najlepiej dowiodła siedząc razem ze Śmietaną.

NIE PRZEGAP: Warsaw Shore odcinek 11. Ania robi z siebie szmatę

On, przepytywany o obecne relacje z Duża Anią przez kobietę z MTV, wił się jak piskorz. Przyznał co prawda, że są razem i ona teraz od tygodnia z nim mieszka, a o ślubie pomyśli może kiedyś, bo nie planuje za bardzo i lubi działać "na spontanie". Ania tymczasem walnęła prosto z mostu: Tak, jesteśmy ze sobą, uprawiamy seks, on ma dużą pałę i jest zajebiś...

Na wspomnienie łóżkowych przygód Pawła i Elizy oboje zareagowali na luzie. Paweł stwierdził, że dobrze się stało, że się jednak nie bzyknęli. Bo to popsułoby ich stosunki. A jakie to stosunki? Dzwonią ponoć do siebie i potrafią przegadać całą noc.

Prowadząca 13 odcinek Warsaw Shore Ekipa z Warszawy Katarzyna Kempka, kazala sklejać Dużej Ani uszkodzone przez nią ucho świni (tanio zrobionej z gipsu lub papier-mache). Tej, na której galopował Trybson ze swymi gąskami. Ania dała radę. Rozbitej w proch niebieskiej Syrenki nie dało się zaś reanimować.

No i cóż, to właściwie wszystko. Powiedz nam tylko, czy:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki