Trybson spędził z nieznajomą cały wieczór, ale dopiero, kiedy "ściągnął ją na chatę" dowiedział się, jak ma na imię. Sam też, dość oryginalnie się przedstawił. - I am Trybson, czyli zerżnę Cie tak, że ci będzie niedobrze - zaprezentował się Christinie.
Oprowadził jeszcze nieznajomą po willi i w końcu trafili do sypialni chłopaków. Niestety romantyczną atmosferę zakłócało chrapanie Pawła. Portugalka wpadła na dość oryginalny sposób, żeby go wybudzić - napluła mu na twarz wodą! Podziałało, bo Paweł błyskawicznie zerwał się na nogi. Ale ewidentnie bez poczucia humoru.
- Co to ma k...wa być! - krzyczał wkurzony na Trybsona. - Masz jakiś problem - Trybson bronił swojej nowej kobiety. Awantura się rozkręciła i skończyło się na rękoczynach. Trybson nie wytrzymał i uderzył Pawła z pięści w brzuch. - Nie chodzi o to, że mnie boli,(...)tylko o to, że przyjaciel coś takiego zrobił - żalił się Paweł.
Trybsona całą noc gryzły wyrzuty sumienia i nad ranem przeprosił przyjaciela. - Zachowałem się niefajnie, ale odpokutuję swoje grzechy - zapowiedział.
Zobacz też: Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy. Dziewczyny bez makijażu - poznajecie?