Paweł wiedział, że Warsaw Shore to program stworzony dla niego. Chciał wystąpić i poświęcił pracę w telewizji, by móc pojawić się w programie. Nie żałuje niczego, bawił się wyśmienicie i liczy na kolejny sezon Ekipy z Warszawy.
– Między sezonami chciałbym jeździć po klubach w całej Polsce i rozkręcać imprezy. Nie cierpię przyziemnego, przewidywalnego życia i pracy od poniedziałku do piątku. Natomiast jeśli będę miał pewność, że nie będzie następnego sezonu Warsaw Shore, to chciałbym wrócić do pracy w mediach, realizować swoją pasję i budować nowe relacje z ludźmi. Póki co, mam za sobą pięciomiesięczny staż w TVP Poznań i 3 miesiące pracy w TVN24, również w Poznaniu.
Odkąd pamiętam dziennikarstwo było moją pasją, książki Ryszarda Kapuścińskiego wręcz chłonąłem. Zawsze chciałem pracować z ludźmi i być na bieżąco z najważniejszymi informacjami. Praca researcher'a w TVN24 mi to umożliwiała. Jednak moim największym marzeniem była i jest praca prezentera w jakieś znanej stacji, najlepiej w MTV lub VIVA. Moim drugim marzeniem jest własna linia prezerwatyw lub ubrań dla młodych ludzi - zdradza swoje plany na najbliższą przyszłość w rozmowie z fakt.pl. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że czyta książki!
Zobacz: Warsaw Shore. Sceny seksu Ekipy z Warszawy [ZDJĘCIA]