Chester Bennington popełnił samobójstwo 20 lipca 2017 roku tuż przed godziną 9:00 rano. Mężczyzna zabił się w dzień urodzin swojego bliskiego przyjaciela Chrisa Cornela, który popełnił samobójstwo dwa miesiące wcześniej (Chester na jego pogrzebie 26 maja wykonał piosenkę pt. Hallelujah autorstwa Leonarda Cohena). I choć bliscy lidera Linkin Park wiedzieli, że od dawna ma problemy, to nic nie wskazywało na to, że targnie się na swoje życie. Mężczyzna zmagał się z depresją, która najwidoczniej pogłębiła się po śmierci przyjaciela. W lutym 2017 roku Chester udzielił wywiadu, w którym wyznał, że choć na zewnątrz jest uśmiechnięty, to w środku jest w rozsypce. Doskonałym tego dowodem jest zdjęcie, które niedawno opublikowała trzecia żona muzyka. Fotografia przedstawia uśmiechniętego wokalistę w otoczeniu dzieci.
Talinda Bennington postanowiła wykorzystać to zdjęcie (zrobione na 4 dni przed śmiercią artysty) do zainicjowania dyskusji na temat depresji. Pod fotografią umieściła następujący podpis:
- To było kilka dni przed tym, jak mój mąż odebrał sobie życie. Już wtedy miał myśli samobójcze, ale skąd mogłam wiedzieć. Pieprzyć depresję - czytamy we wpisie wdowy.
Wzruszający list syna do Chestera Benningtona z Linkin Park
Wzruszający list pożegnalny Linkin Park do Chestera Benningtona
Chester Bennington nie żyje. Kim był wokalista Linkin Park?
This was days b4 my husband took his own life.Suicidal thoughts were there,but you'd. Never kmow. #fuckdepression pic.twitter.com/2IPXxXJxmT
— Talinda Bennington (@TalindaB) 7 września 2017