Córka Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz ma za sobą kilka epizodów filmowych, jest wielką pasjonatką koni i mieszka w dworku Kamila Cypriana Norwida w Głuchach pod Warszawą. W 1999 roku w jej posiadłości doszło do wielkiej tragedii. Operator filmowy, z którym się spotykała, Bartłomiej Frykowski (+40 l.), oficjalnie popełnił samobójstwo. Ojciec słynnej "Frytki" z Big Brothera tym samym wpisał się w straszliwe fatum rodziny Frykowskich - tragiczną śmierć dziadka, Jana Frykowskiego (+60 l.) oraz ojca, Wojciecha Frykowskiego (+32 l.). Kilka miesięcy później, gdy sprawa przycichła, Andrzej Wajda odebrał Oscara za całokształ twórczości.
Tajemnicza śmierć ojca Frytki w domu Wajdy. Ta MROCZNA historia budzi kontrowersje do dziś
W czasie procesu okazało się, że Karolina Wajda kilka lat wcześniej zrzekła się praw do dziedziczenia po ojcu. Po dwóch latach rozprawy, sąd ostatecznie stwierdził, że prawo do dysponowania majątkiem po zmarłym Andrzeju Wajdzie, łącznie z wchodzącymi w skład masy spadkowej prawami autorskimi do jego dzieł wraz z przyszłymi tantiemami, ma wyłącznie Krystyna Zachwatowicz.
Teraz gdy wyrok się uprawomocnił wdowa po Wajdzie może spełnić jego ostatnią wolę. - Zależy mi, żeby spełnić to, co on napisał w testamencie - żeby fundacja Kyoto-Kraków przyznawała młodym artystom stypendia z dochodów z praw autorskich. To już realizujemy. I żeby - to ważne dla mnie - Archiwum Andrzeja Wajdy było takie, jak należy. I może, żeby powstała jego stała wystawa w Krakowie, na razie trudno znaleźć miejsce” - powiedziała Zachwatowicz "Gazecie Wyborczej".