Aktor na pomysł prezentu dla Angie wpadł podczas pobytu w Budapeszcie. Problem pojawił się wówczas, gdy chciał kupić wybraną rzecz, bo Węgrzy zwyczajnie mu nie uwierzyli!
Brad zadzwonił do jednego ze sklepów, aby złożyć zamówienie. Przedstawił się z imienia i nazwiska. Jednak sprzedawca mu mnie uwierzył i odłożył słuchawkę. Po kilku próbach Pitt miał już dość, donosi "Daily Mail".
Na szczęście, Brad \ mógł liczyć na pomoc węgierskiego przyjaciela Laszlo Domahidy'ego. To on ostatecznie złożył za aktora zamówienie. No i kto mówił, że bycie sławnym ma tylko zalety?