Dorota Wellman i Marcin Prokop od 15 lat tworzą jeden z najpopularniejszych duetów prowadzących "Dzień dobry TVN". Ich szczerość, humor i empatia szybko podbiły serca widzów. Wellman i Prokop dziś nie wyobrażają sobie występowania na antenie osobno. Szczególnie że są nie tylko współpracownikami, ale także przyjaciółmi. Swoją głęboką relację budowali jeszcze zanim zaczęli pracować razem przed kamerą.
- Czasami jest tak, że ktoś z nas zachoruje albo ma inne zobowiązania. [...] My z Marcinem lubimy te zmiany pod warunkiem, że to jest tylko skok w bok, a nie zdrada na stałe. Złożyłabym papiery, gdyby mi go odebrano - powiedziała Wellman w ostatniej rozmowie z serwisem Plotek.
Wellman i Prokop w pewnym momencie mieli siebie dość? "Podjęliśmy decyzję, że trzeba to zluzować"
Dorota Wellman i Marcin Prokop wydają się nierozłączni. W pewnym momencie prezenterzy zauważyli, że wszyscy dookoła traktują ich jak nierozłączną parę. Nawet recepcjonistki automatycznie meldowały ich w tym samym pokoju! W końcu postanowili, że muszą trochę od siebie odpocząć.
- [...] zwróciliśmy uwagę, że w pewnym momencie do prowadzenia eventów zapraszano nas razem, wywiady prasowe też chciano od „nas”, nawet recepcjonistki w hotelach automatycznie meldowały nas w jednym pokoju. Podjęliśmy świadomą decyzję, że trzeba to odrobinę zluzować, zwłaszcza że każde z nas, poza „Dzień Dobry TVN”, zawodowo ciągnęło trochę w inną stronę. No i nie chcieliśmy stać się takim dyżurnym dwugłowym smokiem polskich mediów. Chyba się udało - wyznał Marcin Prokop w rozmowie z "Vivą!" w 2017 roku.