- Irytują mnie faceci dotknięci syndromem Piotrusia Pana, którzy mają po czterdzieści parę lat, dwie żony w plecy, botox w ustach i farbowane włosy - powiedział niedawno Prokop (czytaj "Prokop nie lubi botoksiarzy").
Znana z dystansu do samej siebie Dorota Wellman ma podobne zdanie na temat poprawiania swojego ciała.
- Myślę, że kobieca siła to rzecz wrodzona. Nie można się jej nauczyć czy ją zdobyć. Podobnie jak seksapilu. Nawet jeśli powiększysz sobie piersi, nadmuchasz usta i tak nie będziesz go miała, jeśli się z tym nie urodziłaś - powiedziała dziennikarka w "Pani".
Między innymi z tego powodu Wellman nie pojawia się w miejscach, gdzie liczy się tylko młodość i wszechobecne piękno. Zamiast tego woli poczytać dobrą książkę.
Jak myślicie, ilu celebrytów może się pochwalić dystansem do własnego ciała i jego ułomności?