Oczywiście niezbędna okazuje się pomoc mamy, która stara się być blisko. Weronika korzysta z tej pomocy jednak oszczędnie.
- Mama udziela mi wielu cennych rad, ale w kwestii opieki nad Borysem kieruję się własnym instynktem. Sama wiem najlepiej, co w każdej sytuacji powinnam robić. Nie korzystam też z pomocy niani - powiedziała ambitna młoda mama w rozmowie z "Twoim Imperium".
Naszym zdaniem to bardzo dobre podejście. Książkiewicz zapewnia zarazem, że nawet gdy wróci do pracy, nie zdecyduje się na pełny etat, gdyż chce jak najwięcej czasu spędzać ze swoim małym synkiem. Na pewno Borysek będzie za kilka lat bardzo wdzięczny mamie za taką opiekę!