„Zgodnie z art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach” – czytamy w postanowieniu sądowym.
W marcu 2019 r. Rosati publicznie oskarżyła Śmigielskiego o stosowanie wobec niej przemocy psychicznej i fizycznej. Mało tego, dotyczyć to miało również ich córki Elizabeth (2 l.). Aktorka i znany chirurg zostali parą w 2017 r. , ale ich miłość nie przetrwała nawet roku. Za to rozstanie stało się głośne na całą Polskę, głównie za sprawą różnych oskarżeń gwiazdy „M jak miłość”. Oboje ruszyli do sądów – w Polsce i USA. Jednocześnie było prowadzonych kilka postępowań – m.in. o opiekę nad dzieckiem i alimenty oraz o zmianę nazwiska córki.
Za nami koniec kolejnego procesu. Warszawski sąd apelacyjny, po zażaleniu Śmigielskiego, wydał postanowienie, że na czas trwania postępowania publicznego Rosati nie może wypowiadać się na temat stosowania przemocy przez jej byłego partnera. Zarzucenie Śmigielskiemu zachowań przemocowych rodzi obawę, że Weronika w dalszym ciągu będzie formułować zakwestionowane w niniejszym postępowaniu wypowiedzi.
Sąd w uzasadnieniu swej decyzji podał, że jej wypowiedzi wpływają na codzienne funkcjonowanie chirurga, w tym na jego życie osobiste, ale przede wszystkim na życie zawodowe. Jest bowiem uznanym ortopedą współpracującym z polskimi związkami sportowymi, od lat nienagannie i z sukcesami wykonuje swój zawód.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj