Czerwony dywan, błysk fleszów, tłumy gapiów i największe nazwiska ze świata filmu. Co prawda to jeszcze nie Hollywood, ale Paryż. Tam właśnie odbywała się premiera nowego filmu "Largo Winch II". Gra w nim nasza Weronika, gra i sama Sharon. Obie panie najwyraźniej musiały się zaprzyjaźnić na planie, bo fotoreporterzy utrwalili ich zażyłość.
Wielkiej gwieździe filmu wcale nie przeszkadzał fakt, że nasza aktorka grała równie ważną rolę kobiecą, jak i ona. W tym dreszczowcu Rosati wcieliła się w rolę reporterki Anny, która jest ratowana przez głównego bohatera filmu - w tej roli Tomer Sisley (37 l.)
Przeczytaj koniecznie: Weronika Rosati zabawia Billa Murraya (galeria!)
Obie panie uścisnęły sobie dłonie i wymieniły uprzejmości. Uśmiechały się przy tym czarująco.
I gdzie są teraz, ci, którzy twierdzili, iż Weronika na Zachodzie kariery nie zrobi?! Pewnie się pochowali ze wstydu.