Weronika Rosati zagrała u boku Nicolasa Cage'a w filmie "USS Indianapolis: Men of Courage". Za rolę żony głównego bohatera otrzymała wynagrodzenie, za które... kupiła sobie torebkę. W wywiadzie dla "Vivy" Weronika Rosati wyznała, że zarobki w zagranicznych produkcjach nie są wysokie. "Nie musi mi nikt wierzyć, ale po pierwsze, nie są to ogromne pieniądze, po drugie, wszystko, co zarabiam, przeznaczam na budżet domowy i inwestycje w przyszłość, jak chociażby możliwość podróży, a nie w ubrania, choć mam do nich słabość. Lubię sobie coś od czasu do czasu kupić. Kiedy dostaję rolę, zawsze robię sobie prezent za honorarium" - zdradza aktorka.
Jak się okazuje honorarium Weroniki Rosati w filmie z Nicolasem Cage'em nie było wysokie.
- Za rolę w filmie z Nicolasem Cage'em kupiłam od mojej znajomej małą torebkę Chanel. Podchodzę do ubrań i do rzeczy materialnych w sposób kolekcjonerski. (...) Ta torebka, choć z odzysku i kupiona za jedną piątą swojej wartości, ma to "coś". Noszę ją cały czas, kupiłam od osoby, którą uwielbiam, za pieniądze, które zarobiłam w filmie - zdradza szczegóły zakupu Weronika.
Dodajmy, że Weronika Rosati faktycznie często pojawia się na imprezach z małą beżową torebką Chanel. Ostatnio z taką właśnie torebką aktorka pojawiła się na pokazie nowej kolekcji luksusowego butiku przy ul. Moliera 2 w Warszawie. Cena tego modelu to, po przeliczeniu na złotówki, około 8000 złotych. Jeżeli prawdą jest, że Weronika zapłaciła za nią jedną piątą ceny, to faktycznie zarobki na planie filmowym w Stanach Zjednoczonych są... kiepskie. Współczujemy.