Plotki o tym, że ich związek jest już przeszłością, krążyły od kilku tygodni. W końcu Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki rozwiali wszelkie wątpliwości, zamieszczając w sieci zdjęcie ze wspólnego wyjazdu do Wielkiej Brytanii. „Tak, nie jesteśmy już razem, ale mamy dla siebie ocean dobroci i międzygalaktyczną więź. Pozdro z Londynu!” – ogłosili na Instagramie, po czym poszli na halloweenową imprezę. Z wyjazdu Julia wróciła już sama...
Co popsuło się w tej pięknej relacji? Przecież jeszcze niedawno nocami para bywała przyłapywana na ulicach Warszawy i nie mogli się od siebie odkleić. ZOBACZ: Gorąca noc Wieniawy i Rozbickiego. Nie mogli się powstrzymać na środku ulicy! [ZDJĘCIA]. Wygląda jednak na to, że zakochani nie mieli dla siebie zbyt wiele czasu.
– Julka jest bardzo zapracowana. Nagrała płytę, całe lato koncertowała, nie było jej w domu, a jeszcze grała w serialu i prowadzi firmę odzieżową. Nikodem zamieszkał u niej, żeby widywali się częściej, ale jej i tak nie było w domu – mówi nam znajomy byłej już pary.
Ponoć między młodymi aktorami dochodziło też do spięć.
– Mamy silne temperamenty, więc zdarzają się różnice zdań, ale staramy się wtedy znaleźć wspólny front lub jakąś nić porozumienia – mówił w jednym z wywiadów Rozbicki.
Czy poszło o pieniądze? Wiadomo wszak, że Wieniawa jest jedną z najlepiej zarabiających polskich gwiazd. Nikodemowi nie wiedzie się aż tak dobrze.
– O kasie nieładnie jest gadać. Ale mamy układ taki, że robimy to fifty–fifty po partnersku – wyznał kiedyś Nikodem i zapewniał, że „kasa nie jest dla nich problemem”. Ale czy na pewno? Internauci są bardzo podzieleni.
Jedno jest pewne, Julia Wieniawa nie rozpacza. Zamiast tego znów rzuciła się w wir pracy. Chwilę po podaniu informacji o rozpadzie jej związku ogłosiła trasę koncertową po całej Polsce. Do końca roku znów prawie nie będzie jej w domu.