Po śmierci Jana Nowickiego przyjaciele i internauci zaczęli składać kondolencje jego synowi. Łukasz Nowicki do tej pory milczał i nie zdecydował się wcześniej na pożegnalny wpis w sieci. Gwiazdor TVP tłumaczy, że potrzebował czasu, by nieco otrząsnąć się po wiadomości, że jego ojciec nie żyje. Przekazano mu ją w hotelowym hotelu. Łukasz zaczął swój wpis od cytatu, w którym opisywał swoją relację z ojcem.
- „Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć, ale świadomość że gdzieś tam jesteś jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance jaką jest życie”. Przepraszam że cytuje sam siebie. To fragment z ostatniej strony książki Ojca „Moje Psie Myśli”. Może to nieskromne , ale tak jest łatwiej. Wczoraj utraciłem ten pion. Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Taty długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi… zastygłem... - pisze Łukasz Nowicki.
Syn aktora podziękował wszystkim za wyrazy wsparcia i kondolencje, które spływają ze wszystkich stron. Tłumaczy, że nie mógł podziękować każdemu osobiście, ponieważ potrzebował czasu na samotne pożegnanie z tatą.
- Dziękuje za setki wiadomości, kondolencji - od przyjaciół, bliskich, od tych, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Za wsparcie, za dobre słowo, za gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Dziękuje też Tym z Was, których nie znam, a którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych przesłali czułość i otuchę. Wybaczcie, że ślę podziękowania w tej formie. Tu i teraz. Zbiorczo. Ale nie mam siły inaczej. Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas - tłumaczy Łukasz.
Na koniec gwiazdor TVP przekazał informacje o szczegółach pogrzebu Jana Nowickiego.
- Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 14 grudnia w Kowalu. O godz. 13.00 rozpocznie się nabożeństwo żałobne w Kościele Parafialnym, po którym nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na cmentarzu - przekazał Łukasz Nowicki.