Co za szyk i elegancja! Justyna Steczkowska, pędząc do studia telewizyjnego, otuliła się ciepłymi swetrami i jak zawsze wszystko dobrała pod kolor. Tym razem postawiła na złamaną biel i wyglądała jak królowa śniegu. Na nogach miała ulubione białe kozaki z aplikacją złotego węża, a do całości dobrała kapelusz.
NIE PRZEGAP: Szok! Mąż obraża Dodę dzień przed rozwodem. "Kontynuacja znęcania się psychicznego"
I tu zaczęły się problemy, bo gdy Jusia dumnie kroczyła przed siebie, wiatr nagle zerwał okrycie z jej głowy. W wysokich kozaczkach Steczkowska nie miała jak schylić się po kapelusz, na szczęście na ratunek ruszyli jej fotoreporterzy. I co ona by bez nich zrobiła!