Doda i Edyta Górniak były w trwałym konflikcie od 2005 roku. Niemal 20 lat dogryzały sobie nawzajem przy wielu okazjach, ale to już przeszłość, bo podczas finałowego odcinka programu "Taniec z Gwiazdami", za kulisami, rzuciły się sobie w ramiona. To Dorota Rabczewska pierwsza wyciągnęła rękę, gratulując Edycie udanego występu. Wokalistki, dotknięte podniosłością chwili, zaczęły się przytulać, trzymać za ręce i uśmiechać. Górniak w pewnym momencie położyła nawet dłoń na policzku Dody. Teraz menadżer autorki hitu "To nie ja", Bartłomiej Kunc, ujawnia więcej szczegółów tej historycznej chwili. W rozmowie z portalem Pudelek mężczyzna przyznał, że ostatni czas w karierze Edyty Górniak to "mnóstwo emocjonujących chwil". Wydała płytę "My favourite winter", po latach podejmując współpracę z managementem, do tego szykuje się do kilku kolejnych projektów i nie może się doczekać, aż pokaże fanom efekty. Samo spotkanie z Dodą, jak ujawnił jej menadżer, bardzo ją ucieszyło. Tym bardziej, że konieczne było "oczyszczenie relacji o niskiej wibracji energetycznej". Szczegóły poniżej.
Edyta Górniak i Doda pogodzone. Diwa ma już prezent przedświąteczny dla Doroty. To jej nowa płyta
Edyta Górniak i Doda wymieniły kilka zdań w prywatnej rozmowie za kulisami "Tańca z Gwiazdami", a potem się przytuliły, kończąc pewną medialną epokę. Potem diwa skontaktowała się ze swoim managementem, z prośbą, aby przesłać do Rabczewskiej przedświąteczny prezent. A co to takiego? Jej własna płyta "My favourite winter". To jednak nie wszystko, bo Edytę Górniak cieszy szczególnie oczyszczenie relacji z Dodą.
- Jeśli chodzi o spotkanie obu pań, mamy nadzieję, że relacje na stałe pozostaną w tonie poprawnym. Pani Edyta jest bardzo szczęśliwa, kiedy jest szansa na to, aby móc "oczyszczać" wszelkiego rodzaju relacje o niskiej wibracji energetycznej, dlatego spotkanie i rozmowa z Dodą były dla artystki bardzo miłym akcentem. Występ w finale "Tańca z Gwiazdami" już za nami, a przed nami napięty harmonogram działań promocyjnych, związanych z nowym albumem - podsumował Bartłomiej Kunc, menadżer Edyty Górniak, w rozmowie z Pudelkiem.
Fani mają nadzieję, że pojednanie artystek nie było tylko "chwilowym zrywem", a szczerym gestem, który pozostanie aktualny na lata, być może na zawsze. W "Super Expressie" będziemy się oczywiście temu przyglądać.