Kinga Preis ma ostatnio sporo do powiedzenia w mediach. Jakiś czas temu zabrała głos w sprawie postawy posła Kukiza, byłego lidera zespołu Piersi. Jej słowa mogą zaskakiwać. Aktorka odniosła się także do swojej roli w serialu "Ojciec Mateusz". Jest to produkcja Telewizji Polskiej, co wpływa na gwiazdę, która wyznaje, że przeżywa: "jakiś rodzaj upokorzenia, wstydu, niechęci". Kinga Preis opowiedziała również o terrorze w szkole teatralnej. Wcześniej tzw. fuksówkę opisywały inne gwiazdy. Niektórzy aktorzy przyznali się nawet to tego, że to oni byli katami! Preis dokładnie opisała swoje przeżycia:
- Chodziło o to, żeby udowodnić starszym rocznikom, że nie dostało się na studia fuksem. Świetnie pamiętam zwłaszcza jedno wydarzenie. Recz odbywała się w nocy w salce teatralnej, w której wszystkie reflektory były włączone. Stawało się pojedynczo na scenie, a studenci starszych roczników zadawali etiudy, które miały rzekomo rozwinąć naszą wyobraźnię. Ja dostałam etiudę: "Rym-cym-cym, z d*py dym". To się może wydawać śmieszne, ale tylko do czasu: to było okraszane alkoholem, musztrą, agresją. Trzeciego dnia powiedziałam "dziękuję". (...) Wypisałam się z fuksówki, co zaowocowało tym, że przez pierwsze pół roku studiów byłam traktowana przez kolegów i koleżanki jak śmierdzące g*wno - powiedziała w rozmowie z redakcją Newsweeka.
ZOBACZ: Kalczyńska pokazała mamę. Robi szpagat w bikini! To znana aktorka
Aktorka podała nazwisko aktora, który należał do rocznika gnębiącego młodszych studentów. Był nim Robert Więckiewicz. Wiele lat później stanął twarzą twarz z Preis na planie filmu Agnieszki Holland "W ciemności", gdzie grali małżeństwo. Jak się wtedy zachował?
Myślę, że paradoksalnie on czuł dużo większy dyskomfort. Nasze pierwsze spotkanie na planie było takim badaniem z jego strony, czy ja czuję żal? Czy noszę to w sobie? Nie noszę - podkreśliła aktorka.