Robert Więckiewicz to synonim prawdziwego, szorstkiego, twardego mężczyzny. Takie przynajmniej sprawia wrażenie w filmach, w których bierze udział. W ostatnim filmie, w którym zagrał, "Konwoju", wcielił się w doświadczonego przez los strażnika więziennego. W życiu prywatnym jest jednak bardzo wrażliwym człowiekiem. W końcu to artysta!
Więckiewicz udzielił niedawno wywiadu w "Twoim stylu". Okazuje się, że aktor uwielbia filmy drogi. Jakie jest jego ulubione dzieło? - "Prosta historia" Davida Lyncha. Stary człowiek jedzie traktorkiem przez kilka stanów - mówi Więckiewicz. - W filmie jest wzruszająca scena, przy której nieraz się poryczałem - zdradza aktor. - Główny bohater spotyka dziewczynę, która uciekła z domu. Przy ognisku rozmawia z nią o życiu i pokazuje te ściśnięte w pęk patyki, mówiąc: jesteśmy silni, kiedy jesteśmy razem - opowiadał aktor. Na pytanie o to, czy poleciały mu łzy odpowiedział dosadnie. - Co w tym dziwnego? Kiedy się wzruszam, to płaczę - stwierdził.
Spodziewaliście, że Więckiewicz może płakać ze wzruszenia?
Zobacz: Robert Więckiewicz przyznaje się do zdrad? "Żaden facet nie jest monogamistą"