Andrzej Wajda stworzył bardzo wiele wspaniałych dzieł filmowych. Nic dziwnego, że był nadzwyczaj szanowanym reżyserem. Jego dzieła wpłynęły na miliony Polaków. Kiedy odszedł, cała Polska, pogrążyła się w żałobie. Po Wajdzie płaczą również gwiazdy młodszego pokolenia. Jak Agnieszka Więdłocha i Piotr Stramowski wspominają filmowca?
- Ja kocham absolutnie "Ziemię obiecaną" - wyznała Więdłocha. - Z panem Andrzejem Wajdą rozmawiałam jeszcze 2 tygodnie, czy 3 tygodnie temu na Festiwalu w Gdyni, gdzie mówił o kolejnym filmie, który chciałby zrobić - wspomina gwiazda "Komisarza Alexa". - To jest nie do wiary, że już go niema. Był w fantastycznej formie - dodała aktorka.
Piotr Stramowski wspomina swoje jedyne spotkanie z Andrejem Wajdą. - Nie współpracowałem z nim w żądnym filmie, ale było coś takiego, że byliśmy na 3. roku w szkole teatralnej w Krakowie i było otwarcie Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku - wspomina gwiazdor serialu "Na noże". Przedsięwzięcie organizował Wajda. Przedstawienia odbywały się na rynku w Krakowie. - Ja grałem na małej scenie w oknie. No nie zapomnę tego. Mieliśmy "Burzę" z Marysią Dejmek. I to było super. Marzyłem, żeby wziąć udział w jakimś projekcie filmowym z Andrzejem Wajdą - opowiada aktor.
Zobacz: Dwie wdowy na pogrzebie Wajdy