List, który wyszedł spod ręki Marii (20 l.), najstarszej córki Zamachowskiego, jest bardzo osobisty. Dziewczyna jest oburzona, że macocha opowiada publicznie o nich i o ich matce. - Kto dał Ci prawo i pozwolenie na wspominanie o nas w swoich wywiadach - oburza się na swojej stronie Marysia, a słowa macochy uważa za jedno wielkie kłamstwo.
O co poszło? O wiele! Nowa pani Zamachowska w ostatnim magazynie "Viva!" w poślubnym wywiadzie wyznała m.in., że nie ukradła męża kochającej żonie, a dzieciom ojca. Że to Aleksandra Justa (45 l.), była już żona Zbyszka, chciała się rozwieść.
Dzieci zabolały rewelacje Moniki, jakoby zabroniono im kontaktu z macochą.
- To, że nie chcemy Ciebie oglądać, jest naszym własnym, świadomie podjętym wyborem. I to Ty sama do tego doprowadziłaś, właśnie między innymi udzielając wywiadów i wspominając w nich o nas i naszej mamie. Nie wiem też, z jakiej racji piszesz na łamach prasy, że "mamy szóstkę dzieci". Nie macie szóstki dzieci - Ty masz dwójkę, a tata ma czwórkę, tak to rozdzielmy. Nie jesteśmy żadną patchworkową rodziną. To, że od paru dni nosisz to samo nazwisko co my, nie robi z nas rodziny - denerwuje się Maria.
Czarę goryczy jednak przelało publiczne obrażanie ich mamy. Nowa pani Zamachowska, zdaniem dzieci, zrobiła z ukochanej osoby potwora. Monika opisuje m.in., że Justa traktowała Zbyszka jak "niepotrzebny mebel przesuwany z kąta w kąt" i to dopiero Monice udało się zrobić z niego mężczyznę.
- Chcę Cię poprosić, żebyś nie robiła publicznie z naszej mamy tyrana, który zniszczył psychikę Twojego nowego męża, a nam nie pozwala się z Tobą widywać. Następnym razem, jak będziesz miała potrzebę opowiedzenia o sobie jakiejś ambitnej gazecie, skup się proszę na swoim życiu, swoich dzieciach, swojej matce i jak to potrafisz robić najlepiej - na sobie - stwierdza Maria.
Pod listem podpisały się wszystkie dzieci Zamachowskiego, Maria, Antek (17 l.), Tadzio (14 l.) i Bronia (12 l.).
Czytaj więcej: Monika Zamachowska zrobiła mężowi przyjemność i zmieniła swoje nazwisko!