Maciej Kurzajewski, jak sam o sobie mówi - nie należy do kierowców, którzy popisują się na drodze, ale samo prowadzenie auta sprawia mu ogromną przyjemność. - Nie jestem demonem szybkości na drodze. Bardzo często podróżuję z rodziną, więc te względy bezpieczeństwa są dla mnie absolutnie priorytetowe. Wolę dojechać do celu 15 minut później, nawet pół godziny później, i żeby to była podróż przyjemna, sympatyczna i taka, która zakończy się radosnym osiągnięciem celu – powiedział jakiś czas temu podczas prezentacji nowego modelu Volvo, swojej ulubionej marki.
Jak dodał - ważny jest dla niego wygląda auta, ale ważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów. – Jestem wierny tej szwedzkiej marce, dlatego że jest bezpieczna. Nie zawiodłem się, więc nie zamierzam niczego zmieniać, jest mi z tym dobrze – powiedział agencji Newseria Lifestyle.
Wygląda też na to, że Maciej lubi duuuże samochody. Wybrany przez niego model XC 90 to największe auto osobowe. I bardzo drogie, bo kosztuje ponad 300 tys. zł.