Wielka miłość Tadeusza Woźniaka. Umarł szczęśliwy

W poniedziałek 8 lipca 2024 r. umarł Tadeusz Woźniak. Polski bard, twórca nieśmiertelnego przeboju "Zegarmistrz światła" odszedł w wieku 77 lat, a jako pierwsza poinformowała o tym Biblioteka Narodowa na swoim profilu na Facebooku. Przypominamy wielką miłość Tadeusza Woźniaka. Legendarny bard umierał szczęśliwy.

Tak kochał Tadeusz Woźniak. Odszedł szczęśliwy i spełniony

W wieku 77 lat odszedł wielkie polski pieśniarz, Tadeusz Woźniak. Internet zalał się łzami, fani nie przestają wspominać barda, który odmienił ich życie. Woźniak jest najsłynniejszy z utworu "Zegarmistrz światła", który stworzył i śpiewał praktycznie do końca swoich dni na największych polskich festiwalach. Tadeusz Woźniak miał ciekawe, barwne życie i znalazł wielkie szczęście w miłości. Z drugą, żoną Jolantą Majchrzak-Woźniak, bard do końca występował na scenie.

"Czasem to dobrze robi związkowi"

Tadeusz Woźniak był żonaty dwukrotnie. Pierwszą małżonkę, Zytę poznał już w 1967 roku i para była ze sobą do lat 80-tych ub.w. Z Zytą Tadeusz doczekał się dwóch synów, Piotra i Mateusza. Dlaczego się rozstali? 

Zyta była nauczycielką, ja wędrowałem po teatrach. Ona nie uczestniczyła w moim życiu zawodowym, ja w jej. Czasem to dobrze robi związkowi, nam nie zrobiło - tłumaczył Woźniak w "Gazecie Wyborczej". 

Zakochana w mistrzu

Później, w Teatrze Studyjnym w Łodzi Tadeusz Woźniak poznał Jolantę Majchrzak, siostrę znanego aktora, Krzysztofa Majchrzaka. Rudowłosa  piękność uczyła aktorów śpiewu i grała im na fosrtepianie, była wybitną pianistką. Jolanta, podobnie jak Tadeusz Woźniak miała za sobą nieudane małżeństwo i dziecko.

- Zrobił na mnie tak wielkie wrażenie, że nie byłam w stanie się odezwać. Jakby mnie ktoś zakneblował, choć trudno w to uwierzyć, bo jestem dość gadatliwa - przypomina jeden z wywiadów "Viva!". - To ja wkroczyłam w świat Tadeuszowej muzyki i sztuki, a trwa to blisko 30 lat - zachwycała się Jolanta swoim ukochanym mistrzem w Polskim Radiu.

- Jola jest dla mnie nieprzerwanym źródłem inspiracji i zapewne wielu rzeczy, które zrobiliśmy razem nie zrobiłbym, gdyby jej nie było koło mnie - dodawał Tadeusz Woźniak.

Szczęście ojca i dziadka

Kiedy państwo Woźniak poznali się, oboje byli już dobrze po 40-ce. Jednak tak bardzo chcieli mieć dziecko, że zdecydowali się na to. Narodziny syna Filipa były wielkim szczęściem dla małżonków. Było to też dla nich ogromne wyzwanie i sprawdzian ich miłości. Okazało się, że Filip cierpi na zespół Downa. Rodzina wyszła zwycięsko z tej batalii!

Nie mieliśmy już po 20 lat. Nasi synowie z poprzednich małżeństw byli dorośli. Tadeusz w tym samym roku został ojcem i dziadkiem. 

Małżonkowie nie tylko przeżyli razem piękne ponad ćwierć wieku, ale i do samego końca razem koncertowali. Jak wyglądali na ostatnich koncertach zobacz w naszej galerii zdjęć.  

Zobacz też: Tadeusz Woźniak pożegnał przyjaciela. Miesiąc później zmarł

Sonda
Czy zaskoczyła cię informacja o śmierci tej osoby?
Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki