- Datki cały czas spływają, chociaż już nie w takiej liczbie, jak wcześniej - przyznał niedawno ksiądz dyrektor Grzegorz Miloch. - Na chwilę obecną nie możemy podać konkretnej kwoty. Mamy nadzieję, że ujawnimy ją podczas specjalnego koncertu poświęconego Ani - poinformowano nas w hospicjum. "Super Express" nieoficjalnie dowiedział się, że jest to prawie ćwierć miliona złotych. I to nie koniec, gdyż w rocznicę śmierci Ani ponownie ożyło zainteresowanie hospicjum.
10 października obchodzony będzie Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej. Z tej okazji dzień później, w niedzielę, odbędzie się wspomniany koncert dedykowany właśnie Ani Przybylskiej. Tam też będą zbierane kolejne datki. Poza wsparciem materialnym hospicjum zyskało coś więcej - mama Ani, pani Krystyna Przybylska, zdecydowała się kontynuować dzieło swojej córki.
- Wspieram hospicja i będę to robiła, dopóki zdrowie mi na to pozwoli. Jeżeli mnie zabraknie, to moja córka Agnieszka będzie to kontynuować. Od maja stale chodziłam do hospicjum na Oksywiu, chcąc być przy gasnącej przyjaciółce. Byłam tam prawie codziennie, łącząc te wizyty z odwiedzaniem Ani na cmentarzu. To była taka moja wędrówka. Cieszy mnie, że za sprawą Ani idea pomocy zaraziła ogromne rzesze ludzi. Wielu z nich po dziś dzień wspomaga hospicja mniejszymi bądź większymi kwotami pieniędzy - powiedziała w "Dobrym tygodniu".
Czytaj też: Ania Przybylska marzyła, by skończyć szkołę aktorską