Na antenie TVP emitowany jest drugi sezon "Sanatorium miłości". W programie pojawiło się dwanaście wyjątkowych osób, które swoimi historiami podbijają serca widzów. Nikt jednak nie wiedział, że Władysław jest powiązany z Cezarym Mockiem. Mężczyźni byli sąsiadami i choć nie znali się osobiście, to mieli podobne życiorysy. Obaj pracowali jako kierowcy, mieli córki, a ich żony zmarły. - Mieszkaliśmy w sąsiednich blokach na Teofilowie, ale nigdy nie poznaliśmy się bliżej. Kiedy emitowano pierwsze odcinki "Sanatorium miłości", ja leżałem w szpitalu po operacji przepukliny, a potem dowiedziałem się o pogrzebie - powiedział w rozmowie z "Życiem na gorąco" Władysław. Niedawno kuracjusz udał się na grób Cezarego Mocka, gdzie zapalił znicz i zrobił pamiątkowe zdjęcie.
Władysław i Cezary podobnie postrzegają Martę Manowską. Kuracjusz z pierwszej edycji wypowiadał się o niej zawsze w samych superlatywach i nazywał "Martynką". Prowadzącą bardzo dobrze ocenia także Balicki. - Kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy, uznałem, że jest jeszcze ładniejsza niż w telewizji, a po rozmowie miałam wrażenie, że znamy się 20 lat - powiedział bohater "Sanatorium miłości".