Dagmara Kaźmierska dwa lata temu poważnie ucierpiała w wypadku samochodowym. Jak wyznała wtedy w sieci: - O mały włos już, by mnie nie było i bawilibyście się na mojej stypie. Ale jeszcze troszkę się ze mną pomęczycie. Buziaki i celebrujcie każdą chwilę życia, bo nigdy nic nie wiadomo... Niestety, bohaterka show "Królowe życia" skutki tej tragedii odczuwa do dziś. Gwiazda nie wróciła do pełnej sprawności po poważnych urazach. Co dolega Dagmarze Kaźmierskiej po wypadku? Nie jest dobrze. W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" wyznała, że skutki są poważne:
- Po wypadku już nie jest tak, jak było. Sprawność nie wróci, może być tylko gorzej. To jest kwestia, jak organizm będzie przyjmował starzenie się kości. Nie będzie lepiej. Idzie degradacja. Nie mam chrząstek stawowych, nie mam pięty, bo była zmiażdżona. Mam sztuczne więzadła, implanty. Ruch jest zachowany, jeśli chodzi o staw skokowy. Prawa noga jest natomiast do operacji, bo jest krzywa.
Dagmara Kaźmierska miała wypadek. "Czuję się wybrakowana"
Uczestniczka programu "Królowe życia" zdradziła, że wypadek był dla niej bardzo trudny. Okazuje się, że nie tylko jej ciało cierpiało. Silny ból odczuwała też dusza. Dagmara Kaźmierska przeżywała zmiany w swoim ciele: - Płakałam na swoje tłuste nogi, a teraz wszystko bym dała, żeby były zdrowe. One są inne i ciągle bolą, muszę je maskować (...) Ciężko mi z tym, czuję się mało kobieca i nieatrakcyjna. Jednak but dla kobiety to jest dużo. Są momenty u mnie, że czuję się wybrakowana. Nie będę kozaczyć, że jest okej - wyznaje.
ZOBACZ TAKŻE: Niewiarygodna przemiana córki Anny Przybylskiej. Oliwia Bieniuk pokazała fotografię z dzieciństwa. Podobna do mamy czy taty?
Mamy nadzieję, że Dagmara Kaźmierska szybko dojdzie do siebie!