„Wielka woda” znów hitem Netflixa! Które wydarzenia z serialu są prawdziwe?

2024-09-17 13:40

Rozmiar powodzi zaskoczył wszystkich. Wiele osób śledzi ostatnie wydarzenia w Polsce, oferuje pomoc i włącza się w różnego rodzaju zbiórki. Jednak, co ciekawe, w tym strasznym czasie na platformie Netflix popularnością ponownie cieszy się „Wielka woda”. Serial jest inspirowany wydarzeniami, do których doszło w 1997 roku podczas powodzi tysiąclecia i jest obecnie w czołówce najchętniej oglądanych produkcji. Co w tym serialu jest prawdą?

„Wielka woda” w Netflix

Akcja serialu „Wielka woda” rozgrywa się podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r. we Wrocławiu. Research do produkcji trwał rok. Wiązało się to z przejrzeniem setek dokumentów, wysłuchania relacji świadków, obejrzeniem filmów i zdjęć z tego strasznego czasu. Serial wypadł niezwykle realistycznie, ponieważ niektóre sceny odtworzono, ale także użyto autentycznych nagrań. Produkcja miała swoją premierę kilka lat temu i była ogromnym hitem. Teraz znów stała się popularna. Co jednak z tego serialu jest prawdą, a jakie sceny dodano na potrzeby produkcji?

Wielka woda. Serial Netflixa o powodzi tysiąclecia

Niektóre postacie są prawdziwe, a inne fikcyjne

Serial Netflixa jest inspirowany prawdziwymi zdarzeniami, ale jest to serial fabularny, a nie dokument, więc nie wszystkie wydarzenia miały miejsce. Głównymi bohaterami są - Jaśmina Tremer (w tej roli świetna Agnieszka Żulewska), hydrolożka, która przyjeżdża do Wrocławia, by pomóc władzom przy powodzi; młody, aspirujący polityk Jakub Marczak (Tomasz Schuchard) i obrońca wałów w Kętach – Andrzej Rębacz (Ireneusz Czop). Wszystkie te postaci są zmyślone! Jednak pojawiają się bohaterowie, którzy byli prawdziwi – prezydent Wrocławia, czy postać dziennikarki inspirowanej Magdaleną Mołek, która relacjonowała w tamtym czasie powodziowe wydarzenia.

W serialu wspomniana jest miejscowość o nazwie Kęty, które dla fabuły są niezwykle ważne. Jednak, osoby, które znają się na geografii, wiedzą, że leżą one w powiecie oświęcimskim, a nie niedaleko Wrocławia.

Walka o wały powodziowe w Łanach

Wyjątkowo dramatyczną akcję pokazano także w miejscowości Łany. Władze województwa podjęły tam decyzję, aby wysadzić tam wały powodziowe, aby poświęcić małe miejscowości na rzecz Wrocławia. Mieszkańcy rzeczywiście podjęli tam zacięty opór i doszło tam nawet do walk pomiędzy obywatelami a policją. Bunt nie został wtedy stłumiony, ponieważ wiceszef wrocławskiej policji odmówił użycia siły. Co ciekawe, prawdziwy w serialu jest także motyw, zastawiania pułapki na władze i mundurowych.

„Trzeba było się ubezpieczyć”

Prawdziwe też są słowa premiera Włodzimierza Cimoszewicza, który podczas konferencji powiedział do powodzian, że „trzeba było się ubezpieczyć”. Jednak takich „smaczków” było więcej. W serialu były pokazane kłótnie ekspertów od hydrologii, którzy (jak się później okazało), źle oszacowali zagrożenie powodziowe oraz zaniedbania władzy. Prawdziwy jest jednak motyw, że ówczesny prezydent Wrocławia Bogdan Zdrojewski sam układa z mieszkańcami worki z piaskiem.

Czy krokodyl naprawdę pływał ulicami Wrocławia?

„Wielka woda” to przede wszystkim serial o heroizmie zwykłych ludzi, którzy samodzielnie starali się ratować swoje miasto przed kataklizmem. We Wrocławiu jest bardzo duży ogród zoologiczny, który w czasie powodzi musiał zostać ewakuowany. W serialu pojawia się motyw ucieczki krokodyla o imieniu Wally. Jednak to, jak się okazuje, jest tylko pogłoską, która krążyła wśród mieszkańców miasta.

Niesamowita scenografia „Wielkiej wody”

„Wielka woda” była kręcona w kilku lokalizacjach Wrocławia, ale i w kilku miejscach w Polsce. W części ujęć zalana ulica, którą oglądamy w produkcji, to ulica Więckowskiego w Trójkącie Bermudzkim, czyli na Przedmieściu Oławskim. Zdjęcia do tych scen powstały na kąpielisku w Srebrnej Górze, gdzie stanęła 30-metrowa scenografia tych miejsc. Prace nad nimi trwały 2 miesiące.

Sonda
Obawiasz się powodzi?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki