Ceny u Magdy Gessler zawsze szokują: chociaż wiadomo, że gastronomia w Warszawie jest droższa niż w innych częściach kraju, to nawet dla stołecznych podniebień ceny w przybytkach słynnej "kreatorki smaku" szokują. Gessler zarzeka się, że za wysoką ceną idzie dobra jakość: wszystko przygotowywane jest z najlepszych składników, a jej restauracje to "manufaktury". Nic więc dziwnego, że zwykły pączek na Tłusty Czwartek kosztuje u niej... 9 złotych! W innych, rzemieślniczych cukierniach warszawskich kosztuje zwykle około 5 złotych, co w porównaniu z cenami z marketu i tak jest zawrotną ceną.
Ile kosztują faworki od Gessler? "Przeżyłam zawał"
Ile kosztuje pączek u Magdy Gessler? Cena zwala z nóg
Co z cenami na Wielkanoc? Chyba każdy chciałby spróbować kruchego mazurka czy wykwintnego tortu u Gessler. Cóż, nie każdemu będzie to dane. Na stronie internetowej cukierni Słodki Słony widnieje cennik potraw wielkanocnych, które można było zamówić w usłudze cateringowej. Trzymajcie się mocno swoich krzeseł.
Niektóre ciasta wyceniono na sztuki, inne na kilogramy. I tak, baba drożdżowa o wadze 0,7 kg kosztuje 50 złotych, ale kilogram makowca już 110. Wszystkie mazurki, bez względu na rodzaj kosztują po 65 złotych. Znacznie droższe są torty.
Jeśli ktoś nie chce słodkości od Gessler, może pokusić się o wytrawne potrawy takie jak żurek (60 złotych za 1 litr), rostbef wołowy (45 złotych za 0,5 kg) czy zwykła sałatka jarzynowa w cenie 50 złotych za 1 litr.
Można zamówić też chleb i słoninę. To niby niezbyt wyszukane propozycje do świątecznego menu, ale ich ceny od razu podnoszą ciśnienie. Za chleb okrągły (nie podano rozmiaru) trzeba zapłacić 20 złotych, ale za metr bieżący tego wypieku - już 90! Jedna porcja (znów nie podano wielkości) chleba z metra kosztuje "tylko" 30 złotych. A słonina? W sklepie kilogram kosztuje niecałe 10 złotych, u Gessler zaś bliżej nieokreślony kawałek - 40!!! W menu napisano, że słoninę sprzedaje się na sztuki, ale nie uściślono, ile taka sztuka waży. To wątpliwe, by sprzedawano cały kilogram, więc po przeliczeniu wychodzi do zapłaty mała fortuna...
Chcielibyście zjeść kiedyś taką słoninę za 40 złotych?