Nikt nie ma wątpliwości, że Fronczewski to świetny aktor. Jego talent doceniają najwięksi twórcy teatralni i filmowi. Zagrał nie tylko w kilkudziesięciu filmach, m.in. w "Akademii Pana Kleksa" czy "Konsulu". Najbardziej ceniony jest jednak za wielkie role teatralne w dramatach takich jak "Król Edyp" Sofoklesa czy "Skąpiec" Moliera. Ale takie role nie wystarczają Fronczewskiemu. Od czasu do czasu lubi on zagrać w reklamach. Aktor został właśnie twarzą sieci supermarketów. W spotach telewizyjnych oraz gazetkach sklepu zachęca do zakupów w promocyjnych cenach. Środowisko aktorskie nie ukrywa zniesmaczenia.
Zobacz też: Reżyser "Daleko od noszy" o Ani Przybylskiej: Trudno uwierzyć, że była bardziej potrzebna Bogu niż nam
- Nasze autorytety, takie jak Gustaw Holoubek czy Andrzej Łapicki, zawsze mówiły, że to nie za bardzo wypada. Człowiek się szkoli, potem styka z literaturą taką jak Szekspir i Molier, to występowanie w reklamach nie uchodzi. Tak jak Piotra kocham, to wolałbym, żeby występował w czymś innym - a najlepiej w teatrze - mówi "Super Expressowi" Bohdan Łazuka (76 l.).
Ale co tam sztuka, skoro na konto aktora mogło wpłynąć ok. 400 tys. zł, bo na tyle według "Forbesa" wyceniana jest jego twarz w reklamach.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail