Tytuł pierwszego polskiego Ninja niezdobyty. Wykończony Baryza musiał dostać tlen

2019-10-15 20:23

Zakończyła się pierwsza edycja "Ninja Warrior Polska". Przez sześć tygodni mogliśmy obserwować zmagania najtwardszych miłośników sportu. Spośród 200 ochotników, do ostatniego etapu doszło 24 finalistów.

Ninja

i

Autor: Instagram

Program  "Ninja Warrior Polska" miał za zadanie odnaleźć tytułowego "nindżę", czyli mistrza walk. Uczestnicy show musieli zmierzyć się z piekielnie trudnym torem przeszkód. Testowana była ich wytrzymałość, sprawność oraz hart ducha. Wszystko w obecności kamer i dopingującej publiczności - prawie jak na igrzyskach sportowych. Do programu zgłosiły się osoby związane ze światem sportu, trenerzy personalni, instruktorzy fitness. Nie zabrakło "normalnych" ludzi, takich jak: strażacy, policjanci, księgowe, czy też pielęgniarki. W każdym odcinku pojawiał się gość specjalny. Mogliśmy zobaczyć m. in. Rafała Maślaka, Andrzeja Młynarczyka, Mateusza Banasiuka, Alana Andersza, czy też siostry Bukowskie. W ostatnim odcinku o tytuł pierwszego polskiego mistrza walczyło 24 finalistów. Wśród nich znalazł się Michał Baryza, znany z programu "Top Model". Baryza zaczął od modelingu, ale odnalazł się również w sporcie. Zrobił kurs trenera personalnego. O swoją sylwetkę dba na siłowni. Michał startował w zawodach w trudnej dla siebie chwili – zmarła jego babcia. Na swoim Instagramie napisał: Zniknęłaś kilka dni przed zawodami. Nic nie motywowało mnie bardziej, jak to, że ciągle byłaś i jesteś przy mnie. Znam słowo kochać i znam jego znaczenie. Chciałbym być kiedyś tak silny jak Ty. Michał deklarował, że udział w programie, to dla niego coś więcej niż chęć pokazania się przed kamerami: Zawsze chciałem, jako obywatel reprezentować Polskę na najwyższym poziomie, tak jak nauczyła mnie mama […] Były to jedne z najtrudniejszych torów przeszkód jakie miałem możliwość przetestować w życiu [...] Walka z samym sobą, walka z głową, jedzenie, treningi, bllaaaaa, bllaaaa, dzisiaj nie idę, dzisiaj mi się nie chcę, teraz nie mam ochoty, to już znam, tam nie jadę, a po co. Nigdy nie myślałem, że będę oglądał siebie w TV. Mogę umierać. Moja mama mówi: chyba głupi jesteś - za wcześnie! Michał przeszedł pierwszy tor 20 sekund przed czasem. Był skrajnie wyczerpany, więc podano mu tlen. Niestety zabrakło mu sił w drugim torze i odpadł. 

 

Niestety nikomu nie udało się zdobyć tytułu pierwszego polskiego Ninja. Blisko wygranej był „Polski Ryan Gosling” - tak komentatorzy nazwali Jakuba Zawistowskiego. Mężczyzna doskonale poradził sobie na pierwszym torze. W drugim musiał się śpieszyć ze względu na ograniczenia czasowe. Został wyeliminowany w przeszkodzie "podwieszone płyty". Doszedł najdalej ze wszystkich uczestników pierwszej edycji. Nie może się tytułować "Ninja Warrior", bo nie pokonał wszystkich przeszkód, ale zdobył tytuł: "Last Man Standing". 

Zobacz:Banasiuk i Jonkisz w "Ninja Warrior"! Jak sobie poradzili?

Niewyobrażalne cierpienie uczestnika "Ninja Warrior Polska". Czuł jakby stracił rękę!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają