Edyta Górniak i Justyna Steczkowska rywalizują ze sobą już od lat 90. Ale konflikt narósł, gdy obie zasiadły w jury programu „The Voice of Poland”. Górniak bez ogródek zaczęła mówić, że Steczkowska jest złośliwa.
- Nie żałuję, że nie będzie Justyny. Jestem przeciwnikiem intryg, staram się nie dokuczać nikomu, z natury nie jestem złośliwa i nie czerpię siły z radości, że komuś zrobię przykrość – podsumowała Edzia, ciesząc się, gdy Jusia zniknęła z show.
Później diwy kłóciły się jeszcze wiele razy.
Ostatnio ich synowie doszli do porozumienia. Obaj tworzą muzykę i zaczęli nawet razem występować. ZOBACZ: Syn Górniak baluje do rana. Papieroski, czułości z dziewczyną i syn Steczkowskiej. MAMY ZDJĘCIA
Ale Górniak nadal unika "Steczki" jak ognia.
- Justyna zainicjowała konflikt wielokrotnie. I za każdym razem się z tego wycofuje, robi z tego spektakl, mówi, że: "Ojejku, my się przecież kochamy". Może to jest sposób na tytuły w gazetach? - powiedziała nam Edyta przed miesiącem, co pokazuje, że atmosfera wciąż jest bardzo napięta.
Ale teraz nadarza się okazja, by się pogodzić. Jak się bowiem dowiedzieliśmy, podczas Sylwestra Marzeń w Zakopanem obie gwiazdy wystąpią… w duetach ze swoimi synami. Produkcja aż drży o to, co wydarzy się za kulisami.
- Allan i Leon się lubią, na pewno spędzą ze sobą czas. A co z Edytą i Justyną? Będą się unikać? Może wreszcie podadzą sobie rękę - zastanawia się osoba z produkcji.
Jedno jest pewne – widzów czeka emocjonujący pojedynek na występy matek z synami.
Na który występ czekacie bardziej?