W najnowszym sezonie hitu Telewizji Polskiej doszło do zadziwiających zdarzeń! Kamila Boś, piękna uczestniczka "Rolnik szuka żony 8", zawróciła w głowach licznych kandydatów. Rolniczka otrzymała najwięcej listów w historii programu! Po pierwszym spotkaniu udało jej się wybrać trzech kandydatów: Adama, Jana oraz Tomasza. Mężczyźni z radością zjawili się w gospodarstwie i z nadzieją oczekiwali na spotkania sam na sam z Kamilą. Niestety, pierwsze dni spędzili na sprzątaniu pieczarkarni oraz grupowych aktywnościach. Kandydaci mieli z tym problem! - Ja na co dzień nie myję pieczarkarni, ale chciałam spędzić z nimi czas - przyznała rolniczka. Podczas czynności Adam przewrócił wysoką wieżę z skrzynek z pieczarkami! - Ona pokazuje nam, czym się zajmuje, a ja bym wolał spędzić z nią trochę czasu prywatnie - powiedział. W kolejnym odcinku okazało się, że poza kamerami doszło do sytuacji, która rozwścieczyła Kamilę! Do tej pory nie było wiadomo, o co poszło. Znamy całą prawdę!
SPRAWDŹ: Rolnik szuka żony 8: Krzysztof powiedział, że kocha! "To jest ta kobieta" [ZAPIS RELACJI]
Dalsza część artykułu pod galerią: "Rolnik szuka żony 8" - uczestnicy
Szokujące szczegóły tajemniczego wieczoru w "Rolnik szuka żony 8"
W kolejnym odcinku "Rolnik szuka żony 8" nastał moment randek. Kamila wyznała, że jej kandydaci mocno na to nalegali.
Zobacz: Rolnik szuka żony 8: Krzysztof powiedział, że kocha! "To jest ta kobieta" [ZAPIS RELACJI]
- Dzisiaj rano wstałam i od razu jest atak - wyznała wtedy rolniczka. Na pierwszą randkę zabrała Adama. Kamila wyznała, że mężczyźni chcieli poznać ją poza kamerami. Gdy do tego doszło - mieli rzekomo nie mieć pytań. Presja bycia sam na sam sprawiła, że Kamila się popłakała! Naciski panów musiały być silne. Podczas randki rolniczka wypomniała Adamowi, że ich zachowanie nie było w porządku. Nieustannie poruszała temat "wydarzenia spoza kamer", jednak bez szczegółów. Dowiedzieliśmy się, co tak naprawdę stało się tego feralnego wieczoru!
- Adam poruszył temat tego, że chciałby mnie bliżej poznać. W tej chwili podszedł Janek, który z rąk wypuścił mi muchę w twarz, która trafiła mnie w oko, odwróciłam głowę i zwróciłam mu uwagę. Adam poczuł się zlekceważony i poszedł obrażony do innego pokoju, nie chcąc kontynuować rozmowy – zdradziła w internetowym komentarzu Kamila.
Jak donosi nasz tajemniczy informator, okazało się, że owad, którym Janek „zaatakował” rolniczkę wpadł w jego ręce w... toalecie!
- Wyszedłem do toalety i złapałem muchę. Wracając, usiadłem między Kamilą i Tomkiem i tę muchę wypuściłem. I było wielkie przerażenie ze strony Kamili. Tylko otworzyłem rękę. Nic nie powiedziałem słowem - relacjonował.
Finał był taki, że rolniczka nie miała już ochoty iść z nim na randkę i odprawiła go do domu. - Blask od ciebie bił, uśmiech i tym uśmiechem mnie do siebie przyciągnąłeś. Mówiłam, najbliżej mi do Janka - żaliła się i na koniec stwierdziła, że nie chce dawać mu nadziei.
Uczestnik "Rolnik szuka żony 3" skomentował zajście: "końskie zaloty"
Jak poinformował nasz tajemniczy informator, odcinek z feralną muchą obserwował Marek z "Rolnik szuka żony 3". W jego folwarku Knopin aż roiło się od much i kandydatki, które przyjął u siebie w domu miały o to pretensje. Próbowały pozbyć się owadów, wieszając na nie specjalne lepy. Ania, do której pojechał na rewizytę, zakończyła z nim znajomość wręczając mu prezent w postaci zapasu… lepów na muchy!
- A muchy! Wielkie rzeczy! To normalne, że są w gospodarstwie! - miał się oburzać Marek. - Mi one pomogły, bo po programie poznałem naprawdę fajną dziewczynę - dodał rolnik, który od kilku lat jest w szczęśliwym związku z Julką i ma z nią synka - 2-letniego Franka.
ZOBACZ: Rolnik szuka żony 8. Kamila nie spodziewała się takiego listu! Tego jeszcze nie było w programie
- Ale, żeby nie było! Co to za za końskie zaloty z wypuszczaniem muchy złapanej w toalecie. Tak się nie robi. Wcale się nie dziwię Kamili, że się wkurzyła. Z kobietami trzeba delikatniej – komentuje, jak prawdziwy znawca.
Co więcej, z naszych informacji wynika, że Kamila i Janek są w kontakcie i zdarza im się żartować z nieszczęsnej muchy, ale o bliższych relacjach nie ma już mowy.
Co o tym sądzicie? Czy reakcja Kamili na sytuację była przesadzona? Czy końskie zaloty Janka były nie na miejscu?