Janachowska i jej starszy o 27 lat mąż-milioner długo przygotowywali się do ślubu i wesela. Wszystko musiało być idealnie, luksusowo i na bogato. I tak było. Goście młodej pary bawili się w pięciogwiazdkowym hotelu. Przyleciały po nich specjalnie wynajęte helikoptery. Na weselu stoły uginały się od wyszukanych przysmaków.
Na spełnienie weselnych zachcianek swojej młodej żony Krzysztof Jabłoński wydał aż 300 tys. zł. A same suknie Janachowskiej kosztowały go 50 tys. zł.
Młodej parze do szczęścia nie brakuje nic, więc goście weselni mieli wyjątkowo trudne zadanie, żeby ucieszyć nowożeńców ślubnym podarunkiem. Tradycyjna koperta w tym wypadku byłaby raczej wpadkę, więc zostało tylko postawić na oryginalność.
Jak dowiedział się Fakt, wśró∂ prezentów jakie dostała Izabela i Krzysztof było... popiersie. Okazuje się, że rzeźba do złudzenia przypomina samą Janachowską. Ale to tylko podobieństwo, bo popiersie nie zostało zrobione specjalnie z okazji ślubu. To rzeźba Xawerego Dunikowskiego „Madonna".
Ciekawe, gdzie postawią oryginalny prezent państwo Jabłońcy?
Zobacz koniecznie: Izabela Janachowska i Krzysztof Jabłoński wzięli ślub [ZDJĘCIA]
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail