Udział w programie "Rolnik szuka żony" nie do końca był dla Elżbiety dobrym doświadczeniem. Rolniczka oddała swoje serce Markowi, jednak im więcej czasu z nim spędzała, tym bardziej przekonywała się, że nie jest on dla niej odpowiednim partnerem. Mężczyzna wiecznie ją krytykował, a jego działania spowodowały u niej zaniżenie poczucia własnej wartości. W dodatku próbował odizolować ją od rodziny i najbliższych. Elżbieta nie ukrywała, że po związku z nim była wręcz wyczerpana psychicznie. Przyznała też, że musi odpocząć od relacji damsko-męskich i w najbliższym czasie nie ma zamiaru szukać partnera.
Tymczasem tygodnik "Rewia" poinformował, co teraz dzieje się u "królowej truskawek". Okazuje się, że mimo sporego upływu czasu od toksycznej relacji z Markiem, Elżbieta dalej trwa w swoim przekonaniu, że chce być teraz sama. W życiu rolniczki nie pojawił się żaden nowy mężczyzna.
- Nie pojawił się, ale i nie szukałam miłości. Po zakończeniu zdjęć miałam niełatwy czas, jeśli chodzi o damsko-męskie relacje. Widzowie programu wiedzą, że niefortunnie ulokowałam uczucia. W efekcie — zraziłam się nieco do mężczyzn. Zamknęłam na nowe znajomości. Myślałam już nawet, że widocznie tak musi być - zostanę sama - wyznała tygodnikowi.
Elżbieta zdradziła też, że wcale nie czuje się samotna, bo może liczyć na wielkie wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół. Udało jej się też dojść do siebie po trudnych doświadczeniach z Markiem.
- Czas leczy rany. Znowu wierzę w siebie, w to, że mogę naprawdę się komuś podobać. Ale nie szukam na siłę - żeby tylko był ktokolwiek. Lepiej być samej niż w złym towarzystwie! - skwitowała 56-latka.
Elżbieta zdradziła też, że coraz częściej myśli o zasłużonej emeryturze. "Królowa truskawek" zamierza wybrać się na nią za 2 lata. Czabator chciałaby przemienić swoje gospodarstwo na potrzeby agroturystyczne. Chce wynajmować pokoje turystom i odpoczywać. Na terenie jej posiadłości znajdują się już przepiękny staw z rybami i wędzarnia, które będą dla przejezdnych sporą atrakcją. I choć zdecydowanie łatwiej byłoby jej przyjmować gości przy wsparciu jakiegoś mężczyzny, to nie zamierza go szukać na siłę.
- Nie szukam ideału. W moim wieku, po kilku bolesnych doświadczeniach, rozwodach, dobrze wiem, że ideałów nie ma. Chciałabym tę jesień życia spędzić z kimś, kto zasługuje na zaufanie, będzie dla mnie oparciem... No i muszę do niego poczuć "to coś", bo tak na zimno, nic z tego nie będzie - powiedziała tygodnikowi.
Polecany artykuł: