"Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! (...) Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę, nie nękajcie moich bliskich” – napisał ponad dwa tygodnie temu Krawczyk.
Fani piosenkarza modlili się o jego powrót do zdrowia, a lekarze robili wszystko, by jak najszybciej stanął na nogi. I udało się. Jak dowiedział się "Super Express" artysta w sobotę wychodzi ze szpitala.
- Krawczyk czuje się dużo lepiej. Dziś lekarz powiedział, że w sobotę będzie mógł wyjść ze szpitala. Oznacza to, że Święta Wielkanocne spędzi z Ewą, która już nie może się doczekać aż mąż pojawi się w domu - mówi "Super Expressowi" menedżer wokalisty, Andrzej Kosmala.
Niestety nie wszyscy uwierzyli w fakt, że Krawczyk ma koronawirusa. Źli ludzie twierdzili, że gwiazdor napisał o swoim pobycie w szpitalu tylko po to, bo potrzebuje lansu, albo co gorsza dostał za to pieniądze.
- Te komentarz były straszne, to samo zarzucano Piaskowi. Zapewniam wszystkich, że Krzysztof miał koronawirusa i na szczęście przeszedł go łagodnie. Wbrew plotkom nie był podłączony pod respirator. To, że zachorował, to nie wina szczepionki, jak twierdzą niektórzy. Krawczyk ma choroby współistniejące i dlatego łatwiej mu było złapać wirusa. Na szczęście z dnia na dzień czuje się coraz lepiej - dodaje Kosmala.