Anita Sokołowska, ku niezadowoleniu fanów, odchodzi z serialu "Przyjaciółki". Zuza Markiewicz, postać grana przez aktorkę, umrze. Jak się okazuje, Sokołowska decyzję podjęła już dawno temu, ale musiała czekać, aż się ona ziści, bo plany zdjęciowe bywają nieubłagane. Gdy sprawa ujrzała światło dziennie, opublikowała w sieci poruszający wpis, będący swoistego rodzaju pożegnaniem, w którym podkreśliła, że "przychodzi taki moment w życiu, kiedy serce i głowa mówią ci, że potrzebują zmiany". Zarówno osoby z produkcji, jak i fani, mocno przeżyli rozstanie z Sokołowską w serialu. Ona sama dość enigmatycznie do tej pory mówiła o szczegółach rozstania, aż do teraz, kiedy w sieci wynaleźliśmy wpis fotografki, u której aktorka miała sesję zdjęciową. Czy to, co tam napisano, jest prawdziwym powodem odejścia z "Przyjaciółek"?
Wiemy, czemu tak naprawdę Anita Sokołowska porzuca "Przyjaciółki". Koniec mydlenia oczu!
Anita Sokołowska miała niedawno sesję zdjęciową. Fotografka, która robiła zdjęcia, zamieściła wpis, który może wiele zdradzić na temat prawdziwych powodów odejścia aktorki z serialu "Przyjaciółki".
- Chodzi o to, żeby zobaczyć kogoś na nowo. Anita była świetną przyjaciółką, ale teraz może być kimkolwiek zechce. Niech będzie małym chłopcem, niech będzie Marilyn Monroe, niech będzie pretty women. Multiplikacja każdego archetypu jest w jej zasięgu. Jeśli by to zależało ode mnie - to bym wykasowała pamięć każdego castingera tylko po to, aby mógł zobaczyć Anitę na nowo. Tak jak ja po tej sesji. Stop szufladkom i ograniczeniom. Leć Anita wysoko - czytamy we wpisie na temat Anity Sokołowskiej na Instagramie.
Czy właśnie obawa przed zaszufladkowaniem, a może właśnie odcięcie się od już przypiętej łatki Zuzy Markiewicz, były powodem rozstania z "Przyjaciółkami"? Na to wygląda. Aktorka odpowiedziała bowiem na wpis w komentarzu. "Aaaaa, Adela! Love. Niech "idzie" to w kosmos", napisała wprost. Reakcja fanów jest jednoznaczna: trzymanie kciuków i życzenia sukcesów w nowych rolach oraz projektach. Powodzenia!