Wiemy, dlaczego Muniek trafił do szpitala. "Dziękuję Bogu, że żyję"

2019-07-29 13:00

Dwa tygodnie temu Muniek Staszczyk (54 l.) nagle znalazł się w szpitalu w Londynie. Sprawa była o tyle poważna, że nikt z zespołu nie chciał komentować przyczyn pobytu wokalisty w klinice. Dzisiaj wiadomo już, dlaczego tam trafił.

Muniek Staszczyk

i

Autor: archiwum se.pl

Muniek Staszczyk trafił do szpitala dwa tygodnie temu. Akurat przebywał w Londynie, gdzie miał grać koncerty. Imprezy odwołano, a Staszczyk został w placówce na dłużej. Wiadomo było jedynie, że jego stan jest poważny.

Muniek Staszczyk w szpitalu. Chodzi o ciężką chorobę

W poniedziałek artysta zdradził w specjalnym oświadczeniu, dlaczego znalazł się w szpitalu. Muniek Staszczyk miał wylew. Dostrzegł w tym ironię losu, ponieważ, gdy był w Londynie wcześniej, właśnie stawał się gwiazdą rocka. Dzisiaj dziękuje, że żyje.

- London calling! Pozdrawiam Wszystkich serdecznie z londyńskiego szpitala, w którym znajduję się po przebytym dwa tygodnie temu wylewie. Stan mojego zdrowia ulega systematycznej poprawie, niedługo wracam do Polski. 30 lat temu w lipcu ’89 roku odwiedziłem Londyn po raz pierwszy, żeby napisać "Warszawę" T.Love'u w knajpie na Highbury i zostać gwiazdą rock'a, a także zarobić na dorosłe życie. A dziś dziękuję Bogu za to, że żyję - napisał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki