Monika Richardson to dziennikarka oraz osobowość telewizyjna, która dała się poznać Polakom przede wszystkim dzięki programowi "Europa da się lubić". Choć wciąż nie rozwiodła się ze Zbigniewem Zamachowskim, dziś pozostaje szczęśliwą partnerką Konrada Wojterkowskiego.
Ostatnio w domu Moniki Richardson zapanowała radosna atmosfera, bowiem pojawił się w nim nowy członek rodziny! Gwiazda i Konrad Wojterkowski zostali opiekunami drugiego psa - uroczej spanielki Fibi.
Dziennikarka ma na swoim koncie liczne zawodowe sukcesy. Przez wiele lat współpracowała z TVP, wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami", a dziś pracuje w tygodniku "Wprost", ponadto posiada ona własną szkołę językową. Z rozmowy Moniki Richardson z reporterką Jastrząb Post dowiadujemy się jednak, że mimo to jej emerytura zapowiada się na wyjątkowo niską. Jaka jest wysokość jej świadczenia na dzień dzisiejszy?
Od wielu lat dostaję pisma z ZUS-u. Mam obliczony kapitał początkowy, moja emerytura na tzw. dzień dzisiejszy wynosiłaby 1300 zł, także wszystko jest jasne i wiem, że muszę mieć tzw. własne środki. Staram się je gromadzić prywatnie, na różnych kontach oszczędnościowych i w trzecim filarze. Robię, co mogę, a prawda jest taka, że jako dziennikarka, a teraz również businesswoman nie planuję do końca emerytury - wyznała Richardson.
Monika Richardson wyjaśniła, że dzięki pracy uniknie problemów finansowych. Jak mówiła, nie dałaby rady utrzymać się za tak niską kwotę.
Wydaje mi się, że póki mi sił starczy i póki będę mogła, to będę tak długo pracowała, aż będzie to fizycznie możliwe, a tym samym nie będę biedować. Gdybym chciała zostać na emeryturze, to nie mam wątpliwości, że raczej bym nie przeżyła, albo musiałabym zacząć sprzedawać nieruchomości rodzinne - wyznała reporterce Jastrząb Post.
Monika Richardson mogłaby liczyć na wyższą emeryturę niż część gwiazd, np. Katarzyna Skrzynecka. Mimo to wyliczona stawka jest bardzo niska, a dziennikarka mówi nawet o śmierci głodowej!
To jest mniej więcej taka różnica, czy umrzeć z głodu piątego, czy piętnastego. Ja nie wiem, czy to jest taki wybór, który chcielibyśmy mieć, kiedy ukończymy sześćdziesiąt parę lat - zauważyła gorzko.