Ida Nowakowska jest jedną z najbardziej lubianych prezenterek "Pytania na śniadanie". Ostatnio w trakcie porannego pasma prezenterka doznała bardzo poważnego wypadku - w oko Idy wbiła się wystająca gałąź, co skończyło poważną erozją rogówki. Całe szczęście prezenterka zdążyła już wrócić do pracy i udzielić kilku wywiadów. Z jej najnowszej rozmowy z reporterką JastrzabPost wynika, że nie zawsze jest taka miła, jak widzimy w telewizji.
- Potrafię się zdenerwować. Wydaje mi się, że jestem na co dzień miłym człowiekiem, ale trzeba zapytać o to osoby, które spędzają ze mną więcej czasu. Wydaje mi się, że życie jest jedno i trzeba być bardzo wdzięcznym za każdą chwilę, szczególnie, gdy patrzymy na to, ile przerażających rzeczy dzieje się na świecie. My nie możemy wszystkiego skontrolować, więc jeśli mamy taki dzień, gdzie możemy być razem z ludźmi, z którymi pracujemy i spędzać chwile takie pełne pokoju, wtedy staram się dawać z siebie wszystko. Dla mnie dawanie z siebie wszystkiego, to jest dawanie dobra. Czasami nawet jak mam zły dzień i ktoś się do mnie spontanicznie uśmiechnie, to od razu sprawia, że chce mi się żyć. Więc chciałabym być czasami dla kogoś taką osobą i mam nadzieję, że jestem - wyznaje Nowakowska.
Przyznaje też, że drażnią ją ludzie, którzy wykorzystują dobroć innych.
- Natomiast czasami, jak jest się dobrym człowiekiem, to ludzie cię też wykorzystują. I mówią, no tak, Ida to i tak wybaczy. Może coś takiego jest. A mi się wydaje, że nie jestem głupią osobą, więc czasami, jak widzę, że ktoś chce mnie skrzywdzić i robi to specjalnie, to potrafię się trochę zdenerwować. Ale wydaje mi się, że znajduję w swoim sercu taki spokój, żeby się nie denerwować. Życie jest za krótkie, więc wolę być pozytywną osobą. Ale oczywiście, są takie chwile, że nie mogę się pogodzić z tym, co się dzieje - wyznaje Ida Nowakowska.