Julia Wieniawa nie ma nic do ukrycia. Wszystkim dzieli się w sieci i niektórzy śmiało okrzykują ją zaszczytnym mianem "królowej Instagrama". To właśnie tam, we wrześniu pochwaliła się, że zdała egzamin na prawo jazdy. Celebrytka była bardzo podekscytowana i nie mogła się doczekać, gdy wyjedzie na warszawskie ulice.
"JAK POSTANOWIŁAM- TAK ZROBIŁAM! Yasss! Egzamin teoretyczny i praktyczny zdany za pierwszym razem. Kamień z serca (...) A teraz z drogi śledzie, bo Wieniawka jedzie!", napisała wtedy na Instagramie.
ZOBACZ: Julia Wieniawa zdała prawo jazdy! Za którym razem? "Z drogi śledzie, bo Wieniawka jedzie!"
Aktorka na co dzień chwali się, w jakich luksusach żyje. Każdy, kto chce, może zobaczyć jak wygląda jej apartament na warszawskim Żoliborzu, za który musiała zapłacić 2 miliony złotych. Nie oszczędzała też przy jego wykańczaniu. Sam złoty okap wart jest 4 tysiące złotych, a wanna obudowana jest marmurem. Większość więc myślała, że gdy Wieniawa odbierze prawo jazdy, to pierwsze swoje kroki skieruje do salonu samochodowego i zakupi najnowszy model auta.
W galerii poniżej zobacz, jak aktorka wyleguje się w słońcu na swoim tarasie wartym rzekomo nawet ... 500 tysięcy złotych!
Okazuje się jednak, że Julka jeszcze tego nie zrobiła, co więcej przyznała się, że jeździ starym autem swojej mamy!
"Jestem w trakcie wybierania swojego autka. Narazie jeżdżę starym autem mamy i nie jest to auto z tego zdjęcia hahah", napisała na Instastories, pokazując siebie za kierownicą samochodu.
Fani są ciekawi jak ich ulubienica czuje się za kierownicą, wszak jest świeżo upieczonym kierowcą. Wieniawa nie ukrywa, że nie jest mistrzem szos, a szczególnie parkowanie sprawia jej dużo problemów.
"Sprawia mi to frajdę. Ale jeszcze parkuję jak kretynka", wyznała szczerze.
Zatem może i dobrze, że celebrytka nie jeździ nowiutkim samochodem. Ewentualne zarysowania w wyniku złego parkowania są w takim przypadku zdecydowanie mniej "bolesne"...