Marta Wierzbicka rok temu rozstała się ze swoim chłopakiem. Od tego czasu aktorka nie związała się z żadnym nowym partnerem. Nie oznacza to jednak, że nie jest zainteresowana mężczyznami! Wręcz przeciwnie - sama przyznała, że korzysta ze znanej seksaplikacji.
Chodzi oczywiście o Tindera. "Wszyscy z niego korzystamy" - powiedziała Pudelkowi na konferencji prezentującej jesienną ramówkę stacji TVN.
"Jestem zwolennikiem motyli w brzuchu, ja się zakochuję średnio pięć razy dziennie. Wczoraj na przykład zobaczyłam pana na ulicy - aż mnie serduszko zabolało, ale nic z tego, poszedł dalej. Nie jestem na tyle odważna, żeby krzyczeć "hej, halo" - wyjaśniła.
A wy korzystacie z Tindera?