Informację o śmierci Wiesława Gołasa potwierdziła Onetowi jego córka Agnieszka Gołas. Aktor znacznie podupadł na zdrowiu. Rok temu miał pierwszy krwotoczny udar mózgu. Niedawno przeszedł drugi wylew i trafił do szpitalu. Czuwała przy nim ukochana żona, która wierzyła, że aktor znów wygra walkę o swoje zdrowie. Kilka dni temu uspokaja fanów męża. – Wszystko w porządku – powiedziała nam, gdy zatelefonowaliśmy zaniepokojeni stanem zdrowia gwiazdora. Jak ustalił „Super Express”, w sierpniu Gołas tymczasowo przebywał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Jak dowiedzieliśmy się od mieszkańców Domu Artystów Scen Polskich pomieszkiwał tam zazwyczaj kilka tygodni i wracał do swojego domu. Tym razem miało być tak samo, ale niestety stało się inaczej. Niespełna dwa tygodnie temu zabrało go stamtąd pogotowie z powodu drugiego już wylewu. – Jego stan jest poważny, to już drugi wylew – usłyszeliśmy kilka dni temu od przyjaciela aktora. Mieszkańcy domu w Skolimowie byli przerażeni, gdy dowiedzie się, że z aktorem jest bardzo źle. - Trzymamy za niego kciuki. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia - podkreślali w rozmowie z nami. Jak udało mam się ustalić, podczas pobytu w szpitalu z aktorem nie było żadnego kontaktu. - Był nieprzytomny - usłyszeliśmy.
Wiesław Gołas urodził się 9 października 1930 r. w Kielcach. W czasie niemieckiej okupacji wstąpił do Szarych Szeregów, w których pod pseudonimem "Wilk" uczestniczył w akcjach bojowych. W grudniu 1944 r. został aresztowany przez Gestapo i został uwięziony w tej samej celi, co jego ojciec! Po wojnie ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.