Hanna Zembrzuska-Kobuszewska i Jan Kobuszewski przez lata tworzyli małżeństwo na medal. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, jeszcze jako studenci warszawskiej szkoły teatralnej. Byli ze sobą na dobre i na złe. Kiedy on zachorował, ona dodawała mu sił. - Wiadomo, że miłość czyni cuda! Gdyby nie Hania, nie pokonałbym choroby. Wiele jej zawdzięczam. Była przy mnie w najcięższych chwilach, walczyła razem ze mną i lekarzami o moje życie - mówił aktor.
Kilka lat później, zachorowała ona. Przez problemy z nerkami musiała być poddawana dializom. I kiedy wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, Kobuszewski zmarł. Dla jego żony był to cios. – Jak sobie radzę? Byle jak. Ciężko mi bez męża. Mogę liczyć na wsparcie bliskich. Nie jestem sama z tym wszystkim, ale tęsknię - mówiła nam.
Hanna Zembrzuska-Kobuszewska spoczęła na warszawskich Powązkach w grobie rodzinnym
16 czerwca dotarły do nas smutne wieści o jej śmierci. "Dziś odeszła Hanna Zembrzuska. Aktorka. Moja Ciocia. Żona ś.p. Janka Kobuszewskiego. Piękna Pani. Śpij Haneczko spokojnie" - napisał Wiktor Zborowski (72 l.), który z żoną Marią Winiarską (72 l.) towarzyszyli zmarłej w ostatniej drodze. Trumnę z ciałem złożono do rodzinnego grobowca na warszawskich Powązkach.