Wiktoria Gąsiewska skupia się na własnej karierze i związku, raczej nie dostarczając plotek na swój temat. Teraz nagle wszystko zmienił konflikt z sąsiadką! Miał rozpocząć się od zastawienia wyjazdu z domu sąsiadującego z posesją aktorki. Kobieta mieszkająca tuż za płotem zostawiła wiadomość dla gwiazdy - napisała ją eyelinerem na samochodzie! Spór jakich wiele? Gdy jedną z osób kłócących się jest gwiazda, sprawa nabiera kolorów.
Konflikt między sąsiadkami bardzo się zaognił i przeniósł do sieci. Sprawą zajął się Pudelek, który dostał od sąsiadki Gąsiewskiej następującą wiadomość:
Autem Wiktorii jestem zastawiona nie pierwszy raz. To jest mój wjazd na posesję - ulica jest naszą wspólną z resztą domów, ale wjazd mam zablokowany dość często ich autami. Rano czekałam na szambo, nikt domu nie otworzył, pewnie spali, jej matka - bo ona nadal mieszka z rodzicami - nie odbierała telefonu ani nie reagowała na SMS-y. Nie mogę wyciągnąć szamba, bo Wiktoria u mnie zaparkowała. Dostała napis "nie parkuj" eyelinerem (tu pada nazwa znanej marki kosmetycznej), także krzywda jej się nie stała, a może wreszcie dotrze. (...) panienka ewidentnie nie rozumie, że robi źle.
Zobacz także: Gąsiewska zapytana wprost o zaokrąglony brzuszek. Odparowała bez namysłu
Sąsiadka Gąsiewskiej miała dosyć. Aktorka odpowiedziała
Na obszerne wyznanie sąsiadki zareagowała sama zainteresowana, a więc Wiktoria Gąsiewska.
Niestety, pani Katarzyna, która pokusiła się o wiele napisów na moim samochodzie, nie cieszy się najlepszą opinią. Ja również nie darzę jej sympatią od czasu, jak wykazała się totalnym brakiem empatii, zostawiając swojego psa na całe dnie samego. Pies wyczekiwał swojej pani w oknie, wyjąc niejednokrotnie bardzo długo, co dla mnie, jako miłośniczki zwierząt, było ciężkie do zniesienia. Pani Katarzyna stwierdziła, że lepiej wobec tego, jak będzie go zamykać w garażu, bo drapie jej parapety... i tak też robiła. Ostatecznie oddała go, by pozbyć się "problemu". Szczęśliwie wyprowadziła się około 2 lata temu i od tego czasu wynajmuje swój dom. Mieszkając za granicą, pojawia się raz na kilka miesięcy. Wiem, że przed emigracją próbowała swoich sił w mediach, jednakże bezskutecznie i, niestety, przemawia przez nią jedynie zawiść i zazdrość, o czym większość wie. Może wróciła do pomysłu zaistnienia w show-biznesie i za wszelką cenę szuka sposobu, by zwrócić na siebie uwagę - napisała Pudelkowi Gąsiewska.
Zobacz także: Gwiazdy błyszczały w TVP. Chylewska w nowej roli, Cichopek gra na dwa fronty, Gąsiewska, jakiej się nie spodziewacie!
Ta wypowiedź z kolei zdenerwowała panią Katarzynę, która stwierdziła: "To jest jakaś absurdalna retoryka 'dziadka z Wermachtu'. Psa nie mam od 7 lat, a w Polsce nie mieszkam też od kilku lat. 7 lat temu Wiktoria była dziewczynką, nasze domy są domami jednorodzinnymi, czyli żadna ze ścian nie styka się ani nie graniczy ze sobą. Nie podejrzewam, żeby Wiktoria siedziała z uchem przy ścianie czy oknie w moim ogrodzie, to jakiś absurd. A nawet, jakby mój pies w moim jednorodzinnym domu sobie wył, to niech sobie wyje. Jaki ma to związek z zastawianiem czyjegoś wjazdu? Chyba Wiki nadal nie może wydusić z siebie słowa przepraszam i to by tłumaczyło jakieś bzdurne historie.
Sąsiadka Gąsiewskiej SMS-owała z jej mamą. Przeprosiła
Pani Katarzyna udostępniła Pudelkowi zrzuty ekranu pokazujące jej rozmowę SMS-ową z mamą Wiktorii Gąsiewskiej. W SMS-ach przeprosiła za mazanie auta tuszem i poprosiła o to, by aktorka nie parkowała na jej miejscu.
Już po aferze? Zrobiło się gorąco!
Zobacz także: Wydało się, jak Zdrójkowski miał traktować Gąsiewską. To dlatego się rozstali?!
Zobacz więcej zdjęć. Wiktoria Gąsiewska teraz i lata temu. Ale zmiana!