Sylwester Wilk w parze z Hanną Żudziewicz tańczył foxtrota. Występ okazał się dla uczestnika morderczy i zawodnik w poważnym stanie trafił do szpitala. - Ten występ sporo mnie kosztował. Noga od jakiegoś czasu nie chce współpracować... Do ostatniej chwili nic nie było pewne ?Ale podszedłem do sprawy jak zawsze - tak samo jak w sporcie - "Co by się nie działo, nie poddam się" Foxtrot wleciał nie najgorzej aczkolwiek wiem, że stać mnie na więcej Do zobaczenia w kolejnym odcinku - napisał Wilk na Instagramie.
Okazuje się, że Sylwester wyszedł ze szpitala na własne życzenie. - Kilkanaście godzin po występie w programie trafił do szpitala. Jego stan okazał się bardzo poważny. Sylwester po raz kolejny pokazał, że jest prawdziwym wojownikiem i będzie walczył! Dzisiaj opuścił szpital na własne życzenie. Mocno trzymamy kciuki za Jego powrót na parkiet! - czytamy na profilu "Tańca z gwiazdami".
Wziął udział w show Polsatu. Niedługo potem stracił nogę [ZDJĘCIA]