Kilka dni po uroczystej ceremonii rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, Kate usiadła na kanapie u Oprah Winfrey i cieszyła się jak dziecko z Oskara. Mówiła, że wciąż na niego patrzy i zajmie on ważne miejsce w jej domu. Teraz zmieniła zdanie.
- Mam nadzieję, że Oskar nic nie zmieni w sposobie pracy reżyserów ze mną. Postawię go w toalecie, tuż obok tego, którego dostał mój mąż Sam Mendes - wyznała Winslet.
Czyli standard. Najpierw amerykańscy aktorzy walczą o Oscara jak o życie, a potem stawiają go w kibelku. Czy to ma być to zaszczytne miejsce? Może wy wiecie o co tu chodzi?